CD Projekt, twórcy gier spod szyldu "Wiedźmin", zakończył wieloletnią sądową batalię ze Skarbem Państwa, jednak powodów do radości za wiele nie ma. Pomimo tego, że sąd uznał rację powoda zadośćuczynienie, jakie Skarb Państwa ma wypłacić na rzecz CD Projektu jest znikome, w porównaniu do tego, jakiego się powód domagał.

CD Projekt w sprawie Optimusa domagał się od Skarbu Państwa ponad 36 mln zł (z odsetkami ponad 70 mln zł), a decyzją sądu otrzyma tylko 1,09 mln zł. Wyrok nie jest prawomocny i obie strony postępowania mogą się od niego odwołać.

Zobacz także: "Wiedźmin 3" z bitwami morskimi?

Sprawa Optimusa ciągnie się w sądzie od 8. lat. Dlaczego CD Projekt ma odstać odszkodowanie, a nie Optimus? Ponieważ do CDP przejął akcje Optimusa, czym stał się właścicielem firmy, jaką do upadku doprowadzili urzędnicy fiskusa. W latach 90-tych Optimus eksportował komputery na Słowację, po czym Ministerstwo Edukacji Narodowej sprowadzało je do polskich szkół. Operacja była w pełni legalna i pozwalała na ominięcie 22. procentowego VAT-u. Optimus traktowany był wówczas jak producenci zagraniczni i nie musiał płacić podatku na te zlecenia. 

Zobacz także: CDP Red nie zmienia swej polityki wobec DLC

Niestety, urzędnicy fiskusa dopatrzyli się w tym "przekrętów" podatkowych, i jak wyliczyli Skarb Państwa stracił na legalnym dzianiu firmy ponad 18,5 mln zł. Dla Optimusa rozpoczęło się prawdziwe piekło. W 2003 roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że działania pracowników Izby Skarbowej były niesłuszne, a cały proces importowania komputerów był w pełni legalny. Dla Optimusa to i tak niczego nie zmieniło, bo firma w zasadzie przestała istnieć, wtedy też CD Projekt ją przejął i rozpoczął batalię ze Skarbem Państwa o odszkodowanie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj