- Początkowo tej sceny nie było w scenariuszu.
Reżyser przyznał, że bardzo długo omawiał ze scenarzystą, Justinem Kuritzkesem, koncepcję trójkąta miłosnego. Chodziło o to, aby pokazać zazdrość nie tylko o swojego partnera, lecz także rywala. Panowie wspólnie opracowali szkic, a w szczególności scenę pocałunku, aby była jeszcze bardziej "użyteczna i zabawna". Przy tym Guadagnino stanowczo zaznaczył, że ta chwila nie powinna być "szybkim numerkiem".
- Dla mnie chodziło o pozostanie tam, z nimi, przy ich żartach. Należało zatrzymać się na momencie zawstydzenia, po którym następuje chwila ekscytacji i ostateczne pokazanie geometrii, jaką film ustanawia w tym momencie. Pokazuje władzę, jaką ona miała nad nimi.
Zendaya potwierdziła, że scenariusz przechodził przez dużo zmian. Kuritzkes i Guadagnino mieli pracować nad szkicem we Włoszech, na długo przed rozpoczęciem produkcji.
Challengers - film jest już dostępny w kinach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj