CinemaSins to znany kanał na YouTube, który bierze pod lupę najgłośniejsze produkcje filmowe, wytykając im wszystkie dostrzeżone błędy. Ostatnio omówili znany film Kong: Skull Island, co nie do końca spodobało się reżyserowi. Jordan Vogt-Roberts zabrał głos na Twitterze, zdradzając co myśli o parodiujących kanałach i szukając przyczyny, dla której coś takiego może być obecnie popularne.
Rzeczy takie jak CinemaSins żerują na innych ludziach, nie mając pojęcia o tym, czym tak naprawdę jest kino. To coś strasznego (...) Chciałbym zwrócić uwagę na to, dlaczego tego typu klipy doprowadzają do wściekłości. Ich twórcy po prostu się mylą, a wydaje im się, że są mądrzejsi od ciebie. Uwielbiam krytykę filmową i nie mam nic przeciwko słuchaniu zarzutów wobec moich filmów - o ile autor ma racjonalne i rzeczowe argumenty. Do wszystkich, którzy myślą, że ten klip mnie rani - wcale nie. Chciałem tylko odpowiedzieć autorom na błędne zarzuty, które w nim przedstawili. Smuci mnie, że takie rzeczy mają tyle wyświetleń i ogłupiają dokonania kina, mieszając z błotem czyjąś pracę tylko dla swoich korzyści (...) Tworzę filmy, bo kocham filmy. A ci ludzie po prostu trollują sztukę, którą cenimy.
Czytaj także: Godzilla: Monster Planet - nowy zwiastun anime Netflixa Oryginalny film z zarzutami można obejrzeć tutaj. Jordan Vogt-Roberts wybrał z niego kilka kadrów, którym przedstawił swoje kontrargumenty (galeria poniżej).
źródło: twitter.com/VogtRoberts
+1 więcej
Cały wywód reżysera można przeczytać tutaj.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj