Wszystko zaczęło się, gdy pracowałam nad serialem The Boys [Shue wcieliła się w Madelyn Stillwell]. Współpracowałam z tym cudownym reżyserem, Danem Trachtenbergiem, który stanął za kamerą pilotowego odcinka The Boys. Szczerze mówiąc, nie myślałam o wystąpieniu w Cobra Kai. Kiedy pojawiłam się na planie [The Boys] pierwszego dnia, Dan podszedł do mnie i powiedział: „Zagrasz w Cobra Kai, prawda?”, a ja odpowiedziała: „Co? Nie wiem… czy to dobry pomysł”?
Reżyser namawiał ją, do wystąpienia w Cobra Kai mówiąc, że nawet nie zdaje sobie sprawy, jak ważnym filmem dla niego jest Karate Kid. Przekonywał ją, że gdyby fani nie zobaczyliby jej w serialu, byliby niepocieszeni. Następnie aktorka spotkała się z twórcami i scenarzystami Cobra Kai, czyli Jonem Hurwitzem, Joshem Healdem i Haydenem Schlossbergiem, którzy wypowiadali się w podobnym tonie, co Trachtenberg. Oni również bardzo pragnęli powrotu Ali do historii, więc Shue zgodziła się na to.
Fajnie było uświadomić sobie, że ta nasza chemia nic się nie zmieniła. Moja chemia z Ralphem była taka sama, tak jak z Billym [Zabką] – to było dziwne! To było dosłownie jak zjazd absolwentów szkoły średniej; wydawało się, że czas nie minął. Ani trochę. Wciąż wspominaliśmy i śmialiśmy się, nieustannie przeżywając Karate Kid między ujęciami. Nieustannie wspominaliśmy nasze doświadczenia, śmiejąc się z tego, jakim okazał się wspaniałym filmem.
Elisabeth Shue dodała, że miała wiele radości z powrotu do roli Ali, jako dorosłej osoby, a także spotkania z Zabką i Macchio oraz ich dorosłymi bohaterami.
Po prostu nie mogłam pojąć, że w ogóle się nie zmieniliśmy, a jednak zmieniliśmy się - ale powiedziałbym, że na lepsze.
Obok Elisabeth Shue oraz Yuji Okumoto (Chozen) do roli Kumiko z Karate Kid 2 powróciła również Tamlyn Tomita, która opowiedziała w wywiadzie dla EW.com, jak do tego doszło.
Dostałam niespodziewanie e-mail, który przyszedł na początku 2019 roku. [Twórcy] zastanawiali się, czy nie byłabym zainteresowana powrotem, jako Kumiko. Powiedzieli, że wyślą scenariusz, gdy tylko będzie gotowy. Wydaje mi się, że jeszcze kończyli kręcić drugi sezon. Wrócili do mnie [ze scenariuszem] latem i było tak uroczo. Powiedziałam, że chciałabym w nim uczestniczyć. A oni powiedzieli: „Fantastycznie! Jesteśmy tacy szczęśliwi i Ralph także będzie!”.
Tamlyn Tomita ciepło wspomina pracę na planie Karate Kid 2. Ralph Macchio, który był już wtedy rozpoznawalną gwiazdą, okazał się bardzo pomocny dla debiutującej wtedy aktorki. Udzielał cierpliwie rad i nigdy na nic nie narzekał. Tomita opowiedziała o swoich wrażeniach z powrotu do roli w Cobra Kai.
O mój Boże. To było jak włożenie ulubionej pary skarpet lub ukochanej pary butów, które nadal pasują i są wygodne oraz wciąż dobrze wyglądają. [Śmiech] To było ważne. To było takie proste, a my po prostu śmialiśmy się pytając: „Czy to naprawdę było 35 lat temu? Czy to było aż tak dawno temu?”. Bo wydaje się, jakby to było wczoraj.
W 3. sezonie Cobra Kai w roli senseia Kreese'a ponownie zobaczyliśmy Martina Kove'a. Twórcy nazywają go Darthem Vaderem tego serialu. W nowej serii postanowili przybliżyć jego przeszłość za pomocą retrospekcji z wojny w Wietnamie, aby przedstawić genezę Cobra Kai oraz jego zachowania, które nie akceptuje litości. O tym, jak zrodził się pomysł na to, opowiedział Kove w wywiadzie dla EW.com.
Omawiając historię Kreese'a, muszę powiedzieć, że twórcy byli bardzo spostrzegawczy. Rozmawiałem z najemnikami, żołnierzami, Army Rangers i innymi, aby przedstawić moje pomysły na zgłębienie postaci, aby wyjaśnić, dlaczego jest taki, jaki jest. Może moglibyśmy pokazać w serialu trochę jego wrażliwej strony? Ku mojemu zaskoczeniu odrobili podobną pracę domową i znali się na rzeczy. To właśnie przekonało mnie do współpracy, ponieważ nie chciałem grać kolejnego złego faceta. Ich plan, aby pokazać jego emocjonalne wzloty i upadki zainteresowała mnie, tak jak w tej scenie, gdzie Billy i ja byliśmy w schronisku dla mężczyzn. Lubię zagłębiać się w człowieczeństwo i odgrywać te emocjonalne chwile.
Warto wspomnieć, że w 3. sezonie Cobra Kai wystąpił syn Martina Kove'a, który też jest aktorem. Wcielił się w młodego mężczyznę, który nękał w restauracji nastoletniego Kreese'a (Barrett Carnahan) w retrospekcjach. Jesse Kove opowiedział o swoich wrażeniach.
To był wielki zaszczyt zagrać w tym świecie, w którym wychowywałem się przez całe moje życie. Czułem się, jakbym dołączył do dziedzictwa uniwersum Karate Kid, ale także, jakby to był sen. Jak to możliwe, że mogę być w tym uniwersum? A te retrospekcje były do tego idealnym narzędziem. Mam nadzieję, że mój tata jest ze mnie dumny.
Martin Kove również odniósł się do tej sytuacji, w której jego syn zagrał w tej niezwykłej franczyzie.
Wszedłem na plan, kiedy on grał w scenie w restauracji wraz z młodym Kreesem granym przez Barretta, który był wspaniały i wyglądał tak jak ja. Gdy się pojawiłem, scenarzyści oglądali tę scenę z Jessem, ponieważ jego scenę nakręcili wcześniej od mojej. Zatrzymali mnie i powiedzieli: "Twój syn daje czadu!". Nie miałem nawet szansy się przywitać, a już czułem się jak milion dolców.
W końcówce 3. sezonu Kreese postanowił zadzwonić do swojego przyjaciela z wojska Terry'ego Silvera. Ta postać była głównym czarnym charakterem w Karate Kid 3, w którego wcielał się Thomas Ian Griffith. Był to bogaty i skorumpowany biznesmen, który był założycielem oraz właścicielem dojo Cobra Kai. Martin Kove przyznał, że otrzymał dwa scenariusze nadchodzącego sezonu, ale nie miał jeszcze okazji ich przeczytać. Twórcy nie potwierdzili czy Thomas Ian Griffith powróci do swojej roli w potwierdzonej 4. serii Cobra Kai, ale pracują nad tym, aby tak się stało.
Na pytanie o przyszłość Cobra Kai, scenarzysta Josh Heald odpowiedział, że wciąż mają wiele pomysłów i najwyraźniej nie poprzestaną na czterech sezonach.
Mamy w naszych głowach zakończenie. Mamy je od jakiegoś czasu, ale ono nie jest przeznaczone dla 4. sezonu. Sięga znacznie dalej. W naszych umysłach mamy historie z różnych sezonów, które są warte opowiedzenia, zanim dojdziemy do końca. Nad tym będziemy dyskutować z naszymi partnerami w Netflixie.
Twórcy zdają sobie sprawę, że telewizja może mieć inne plany, więc będą kontynuować pracę w swoim tempie, podążając wybraną ścieżką, którą obrali na samym początku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj