Jeśli w oddalonym od Ziemi o ok. 40 lat świetlnych, zbudowanym z 7 skalistych egzoplanet, słynnym układzie planetarnym TRAPPIST-1 faktycznie mieszkają kosmici, w 2063 roku część z nich może spaść z krzesła - o ile w ogóle używa się tam tego typu siedzisk, rzecz jasna. Za 39 lat dotrze do nich wysłana kilka dni temu przez grupę naukowców, lingwistów i inżynierów wiadomość, która ma zachęcić potencjalnych mieszkańców systemu do odwiedzenia miasta Lexington w amerykańskim stanie Kentucky. Obcy chyba nie będą mieć wyjścia; kuszeni są bowiem najlepszym burbonem, muzyką bluesową i zdjęciami malowniczych krajobrazów, które może zaoferować Światowa Stolica Koni.  Za to niewątpliwe otwarcie ery międzygwiezdnych kampanii turystycznych odpowiadają osoby działające w ramach projektu VisitLEX, które po uzyskaniu zgody ze strony Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) za pomocą zmodyfikowanego lasera wysłały w kierunku TRAPPIST-1 specjalnie zakodowaną wiadomość. Komunikat skompresowany w formie bitmapy zawiera informacje i symbole liczb pierwszych, wody i etanolu (dla niewtajemniczonych: fundamentalnych składników burbona), przepięknych wzgórz amerykańskiego miasta, dopaminy ("bo Lexington to zabawa!"), człowieka i... konia. Odpowiedzialni za projekt na tym ostatnim polu nie pozostawiają złudzeń: chcą, aby Lexington stało się już nie światową, a "galaktyczną" stolicą koni. Potencjalni odbiorcy wiadomości będą ją także rozważać przy taktach kapitalnego bluesa rodem z Kentucky. 
VisitLEX
Jak czytamy w komunikacie prasowym VisitLEX:
Kiedy wiadomość dotrze do miejsca przeznaczenia w 2063 roku, mieszkańcy TRAPPIST-1 znajdą w niej zakodowany obraz bitmapowy ze wskazówkami co do jej pochodzenia i celu transmisji. Zobaczą także sielankowe zdjęcia Światowej Stolicy Koni, zwracając uwagę na szerokie, otwarte przestrzenie, z całą pewnością idealne do lądowania statku kosmicznego. Dowiedzą się, dlaczego w Lexington można zjeść najlepsze jedzenie, wypić najlepszy burbon i posłuchać najlepszej muzyki na Ziemi – będą się mogli o tym sami przekonać dzięki nagraniu audio legendarnego muzyka bluesowego, Tee Dee Younga.
Robert Lodder z SETI (Search for Extraterrestial Inteligence) dodaje:
Naszym celem jest system TRAPPIST-1, ponieważ być może faktycznie otrzymamy odpowiedź jeszcze za życia kogoś z nas, jeśli wówczas ktoś będzie patrzył w tym kierunku. Powodem, dla którego naukowcy ostatnio tak bardzo interesują się tym układem, jest duża liczba planet, które posiada on w strefie uważanej za zamieszkałą. Może więc tam istnieć życie. Dlaczego nie wysłać sygnału i sprawdzić, czy ktoś odpowie?
Na ewentualną odpowiedź na wiadomość, która przemierzy 378 bilionów kilometrów, poczekamy do ok. 2102 roku. Gorzej, jeśli trafi ona do wrogo nastawionych, międzygwiezdnych siepaczy, którzy zapragną uczynić z Ziemi jesień średniowiecza. Na całe szczęście prawie żaden z odbiorców tego tekstu nie będzie miał okazji się o tym przekonać. 

Filmy, które pokazują, co może stać się po otrzymaniu odpowiedzi 

Źródło: mat.prasowe
+15 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj