Jestem tu dziś dlatego, że stworzyłem parę filmów. Jednakże w dobie Internetu, Netflixa czy streamingu kino dzieli się, wielki ekran rozbija się na kilka małych ekranów, a to z kolei wywołuje stres u nostalgicznych i zatwardziałych miłośników filmu. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Szczerze mówiąc, podoba mi się to. Ludzkie ciało ewoluuje, zmienia się, a skoro kino też jest ciałem, logicznym jest, że i ono zacznie się zmieniać. Gdyby kina zniknęły z dnia na dzień, nawet by mnie to nie obeszło. Kino nie jest moim życiem. Twoja forma sztuki nie może być twoim życiem. Mówienie, że tak jest, czy podejmowanie prób, by tak było, to unikanie życia.
Przypomnijmy, że zaniepokojenie aktualnym trendem streamingu wyrażali już wcześniej Martin Scorsese, Pedro Almodovar, David Fincher, Ridley Scott. Cronenberg na tę chwilę należy do mniejszości twórców kina, któremu zmiana zupełnie nie przeszkadza.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj