Czysta krew bez ważnego członka obsady? Nikt się tego nie spodziewał. A na pewno nie Alcide. Wilkołak i chłopak Sookie w 3. odcinku finałowego sezonu serialu Czysta krew został zabity. W rozmowie z portalem TV Line wcielający się w Alcide'a Joe Manganiello opowiada o kulisach tego wydarzenia i o pożegnaniu z serialem.
- Dowiedziałem się o tym, czytając scenariusz finałowego odcinka poprzedniego sezonu. Prawda jest taka, że Alcide nie miał tam nic do roboty. Nie było sensu go utrzymywać na siłę. Sookie musiała ułożyć swoje sprawy z wampirami. Nie można było pozwolić, by Sookie złamała serce Alcide'a, bo nie spodobałoby się to widowni. Dlatego też mój bohater został zabity. Nikt nie będzie zły z tego powodu, może poza Sookie i Samem. To jedyni ludzie, z którymi wszedł w jakąś interakcję - tłumaczy Manganiello.
Czytaj także: Ryan Kwanten o homoseksualnej scenie seksu
Aktor nie był zaskoczony decyzją twórców. Zauważa, że w 6. sezonie jego historia przypominała spin-off, a nie część głównej fabuły. - Fajnie było teraz powrócić do głównego wątku i jeszcze raz spotkać się z ludźmi. Pracę nad "True Blood" zapamiętam na długo. Odnoszę jednak wrażenie, że mój wątek fabularny nie był tak ważny, niż pozostałe wydarzenia z serialu. Gdy dowiedziałem się o tym, że chcą Alcide'a uśmiercić, nie byłem zaskoczony i odparłem, że spodziewałem się tego - dodał aktor.
- Dobrze, że Sookie nie chciała, by Alcide powrócił jako wampir. Gdyby Alcide się obudził i dowiedział się, co się stało, to chyba strzeliłby sobie w głowę - podsumował Manganiello.
Czysta krew emitowana jest na kanale HBO HD w poniedziałki o 23:00.