Gwiazdor serii Szybcy i wściekli jest bardzo niezadowolony z powodu opóźnienia prac nad kolejna odsłonę cyklu. Aktor o wszystko oskarża Dwayne'a Johnsona, którego spin-off dostał wcześniejszą datę premiery.
Studio Universal Pictures ustaliło, że niezatytułowany spin-off Szybkich i wściekłych pojawi się na ekranach 26 lipca 2019 roku, czyli rok przed opóźnionym
Fast & Furious 9, który pierwotnie miał zadebiutować w 2019 roku, a został przesunięty na 2020 rok. Potwierdzono, że w głównych rolach w spin-offie wrócą Dwayne Johnson i Jason Statham.
Do tej pory nie znaliśmy powodów tej zmiany. Teraz gwiazdor cyklu,
Tyrese Gibson wydaje się sugerować, że właśnie to wszystko ma miejsce przez planowany spin-off serii o przygodach Luke'a Hobbsa. Aktor wyładował swój gniew i frustracje w poście na Instagramie, w którym obwinia The Rocka o niszczenie
Fast Family, czyli rodziny za jaką obsada się uważa. Oskarża Johnsona i producenta serii o to, że teraz całość opiera się na osobie Dwayne'a. W swoim wpisie Gibson dodał także hashtag #NoShaw sugerując, że postać Deckarda jednak nie pojawi się w spin-offie Szybkich i wściekłych, chociaż wcześniej bohater grany przez Jasona Stathama miał być częścią projektu. Nawet atakuje już sam spin-off pytając o to, czy będzie to kolejny
Baywatch, który nie zebrał pozytywnych opinii w USA. Kilka godzin później Gibson opublikował drugi post, w którym kontynuuje atak. Zobaczcie oba posty:
źródło: instagram.com/tyrese/
A co Wy sądzicie o całej sprawie?
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h