Jak wiadomo twórcy postanowili opowiedzieć historię za pomocą dwóch osobnych filmów, które mają pojawić się w rocznych odstępach. Decyzja ta oczywiście spotkała się ze znaczącą krytyką ze strony fanów J. R. R. Tolkiena.
"Prawda jest taka, że przestaliśmy rozmawiać o pierwszym i drugim filmie, a zaczeliśmy mówić o dwuczęściowej opowieści," powiedział del Toro. "Nie będzie to żadne połączenie, a po prostu 'film.' I to jest wspaniałe."
Giullermo dodał również, że drugi film nawiąże bezpośrednio do "Drużyny Pierścienia", ale póki co nawet on nie wie, w którym miejscu skończy się "Hobbit", a rozpocznie trylogia. "Wciąż nad tym pracujemy. Myślę, że Smaug zostanie uśmiercony jeszcze w pierwszym filmie, więc możecie sobię resztę dopowiedzieć."
Smok Smaug ginie nad miastem Esgaroth mniej więcej w roku 2950, czyli w 14 z 19 rozdziałowej książki.