Diuna była jednym z bardziej wyczekiwanych filmów 2021 roku. Produkcja w reżyserii Denisa Villeneuve'a odniosła sukces artystyczny i udało się nawet uzyskać 10 nominacji do Oscara. Warner Bros. dało zielone światło, aby powstała kontynuacja widowiska, na którą czekają wszyscy fani prozy Franka Herberta oraz samego filmu według wizji kanadyjskiego reżysera.
Filmowiec w rozmowie z Empire zdradził, że zdjęcia do filmu powinny ruszyć latem 2022 roku. Dodał, że nad drugą częścią będzie pracować ta sama ekipa, więc wszyscy wiedząc, co mają robić i jak to ma wyglądać. Jego zdaniem ten film będzie trudniejszy, ale dobrze wiedzą, w jakim kierunku zmierzają. Scenariusz jest gotowy, co daje reżyserowi dużą pewność i tak naprawdę jego jedyną obawę stanowi pandemia, której przebieg wciąż jest nieprzewidywalny.
Twórca w rozmowie z Empire powiedział także, że dostosowanie materiału źródłowego do filmu wymaga dokonywania odważnych wyborów. Jego zdaniem w jedynce przedstawiono w najlepszy sposób ten świat szerokiej publiczności. W drugiej części chce mieć jednak większą elastyczność, co ma oznaczać zgłębienie się w niektóre z wątków ledwie przedstawionych w jedynce. Wymienia tutaj chociażby wątek Harkonnenów. Możemy się zatem spodziewać, że ich rola w drugiej części widowiska wzrośnie.
Przypomnijmy, że bohaterem cyklu jest Paul Atryda, członek poważanego rodu w galaktyce, którego ojciec, Leto, otrzymuje we władanie od Imperatora pustynną planetę Arrakis, będącą źródłem melanżu, najbardziej pożądanej substancji w kosmosie, która potrafi wzmacniać parapsychiczne zdolności lub pomagać nawigować w czasie podróży międzygwiezdnych. Jednak cała sytuacja okazuje się spiskiem wrogiego rodu Harkonnenów.
Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.