Sam Raimi wypowiedział się o filmie Doktor Strange 2, a konkretnie o jego zaangażowaniu w serial WandaVision, który ma być powiązany z projektem. Ponadto wyjawił powód nakręcenia trylogii o Spider-Manie.
W Wielkiej Brytanii rozpoczęto prace nad widowiskiem Doktor Strange w multiwersum obłędu, wchodzącego w skład MCU. Jak zapowiedział Kevin Feige film ma łączyć się z wydarzeniami z serialu WandaVision. Jednak poza sceną po napisach z Wandą serial Marvel Studios i Disney+ nie nawiązał w żaden sposób do kolejnej części przygód Strange'a. Reżyser filmu, Sam Raimi, został zapytany w czasie dyskusji na Reddicie o to, czy był zaangażowany w powstawanie WandaVision. Stwierdził, że nie pracował nad tym projektem, jednak ekipa z serialu pomogła mu raz czy dwa w trakcie tworzenia filmu, jeśli chodzi o wątek Wandy.
W tej samej dyskusji Raimi wypowiedział się na temat powodów swojego zaangażowania w trylogię filmów o Spider-Manie. Stwierdził, że wyreżyserował pierwsze widowisko, ponieważ jest wielkim fanem twórczości Stana Lee, a Spider-Man był ważną częścią jego nastoletniego życia. Powiedział, że przemawiało do niego poświęcenie Petera Parkera, który chronił niewinnych ludzi przed złoczyńcami, a po powrocie do domu opiekował się ciocią May i odrabiał pracę domową. Stwierdził, że historie bohaterów, takich jak Peter Parker, przypominają nam, do czego jesteśmy zdolni. Raimi zdradził również, że odbył spotkanie z Johnem Malkovichem przed produkcją ostatecznie niezrealizowanej czwartej części przygód Spider-Mana. Aktor miał wcielić się w postać Vulture'a, głównego antagonisty. Powiedział, że Malkovich miał wiele ciekawych pomysłów na tę rolę, ale niestety nie doszło do realizacji projektu.