Johnson wyjawia, że gdy był dzieckiem, zaczął być fanem "G.I. Joe" oraz "Gwiezdnych Wojen".
- Gdy byłem mały, bawiłem się dwiema seriami zabawek - "G.I. Joe" oraz "Star Wars". Jako że nie mieliśmy za dużo pieniędzy, kradłem je. Szedłem do sklepu, rozrywałem opakowania i chowałem ludziki do kieszeni... jak dużo dzieciaków. Kilka razy złapali mnie i rodzice dali mi lanie - opowiadał.
Aktor podkreśla, że bardzo chciałby zagrać w "Gwiezdnych Wojnach", gdyż kocha tę serię.
- Gdy dostałem telefon i zapytano mnie, "Co myślisz o tym, by zostać dowódcą G.I. Joe?", to było dla mnie to samo, jakby George Lucas do mnie zadzwonił i powiedział, "Chcę cię w "Gwiezdnych Wojnach". Zamierzam zadzwonić do J.J., a wy pomożecie mi publikując to. Zagram w "Gwiezdnych Wojnach!" - podkreślił aktor.
Reżyserią VII epizodu zajmie się J.J. Abrams, a za scenariusz odpowiedzialny jest Michael Arndt. Czy fani uniwersum widzieliby dla niego jakąś rolę?