Star Wars: Rebelianci wczoraj mieli swój panel na San Diego Comic-Con, który zebrał bardzo pochlebne opinie. Z niego dowiadujemy się, że specjalny wizerunek miecza świetlnego Inkwizytora został zaczerpnięty z odrzuconych projektów z gry Star Wars: The Force Unleashed. Chcą tym serialem pokazać, co dzieje się z wrażliwymi na mocami młodzieńcami w czasach Imperium. 

Czytaj także: Luke Skywalker z brodą

[video-browser playlist="616105" suggest=""]

Opowiadają, że zależało im na kilku najważniejszych elementów - klimat, serce i humor w stylu Oryginalnej Trylogii. Twórcy mówią, że zależało im na rozbudowie dynamiki jednej grupy bohaterów przez cały serial. To zupełnie inna opowieść niż Star Wars: The Clone Wars. Filoni opowiada, że Kanan nie będzie postacią jednoznaczną, bo drzemią w nim pokłady Ciemnej Strony z uwagi na tragiczne wydarzenie z przeszłości. Dowiadujemy się, że Obi-Wan czasem pojawi się gościnnie. Ma być go więcej niż widzieliśmy w jednym ze zwiastunów. Będą role epizodyczne postaci z Star Wars: The Clone Wars. Obsada wyjawiła, że podczas pracy nad dialogami często improwizowali.

Czytaj także: Superman jako Jedi

Widzowie nie mająspodziewać się dużej ilóści walk na miecze śweietlne, ponieważ Kanan musi ukrywać swoje prawidzwe oblicze. Star Wars: Rebelianci to przede wszystkim awanturnicza przygoda bohaterów, którzy się poznają i z osobistych powodów walczą z Imperium. Nie są jeszcze częścią Sojuszu Rebeliantów, bo ten dopiero powstanie. Fabuła rozgrywa się 5 lat przed Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja

Czytaj także: Kogo gra Gwendoline Christie w "Star Wars: Episode VII"?

Jednocześnie EW.com opublikował fragment pokazujący urywek walki na miecze świetlne pomiędzy Kananem i Inkwizytorem. Premiera Star Wars: Rebelianci w październiku.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj