Na tegorocznej liście głównego konkursu Festiwalu w Wenecji zabrakło nowego filmu Denisa Villeneuve jakim jest Blade Runner 2049. Produkcja początkowo miała szanse na to, by zadebiutować podczas dużych festiwali, jednak praca nad filmem dalej trwa. Okazuje się jednak, że jest jeszcze inny ważny powód, który tyczy się dużych wytwórni. Jak mówi Alberto Barbera z dyrekcji Festiwalu:
Studia bardziej niż kiedykolwiek boją się dzisiaj chwili, w której ich film musi po raz pierwszy zaprezentować się widowni i prasie. Może to negatywnie wpłynąć na ich późniejsze wyniki w box office.
Czytaj także: Co dalej z remakiem Kruka? Corin Hardy publikuje tajemnicze zdjęcie Barbera dodaje, że jest to duże utrudnienie dla współczesnych festiwali, które z roku na rok tylko postępuje. Pierwsze opinie po pokazach mogą zaistnieć w mediach społecznościowych na długo przed właściwą premierą, co - w przypadku niskiej oceny - ma szansę odciągnąć widzów od kina. Blade Runner 2049 nie jest jednak filmem, który musi polegać na promowaniu się podczas festiwali - o produkcji jest już wystarczająco głośno, głównie za sprawą powiązania ze znanym filmem oraz wsparcia od wielkiej wytwórni, jaką jest Warner Bros. Premiera w październiku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj