To był przerażający czas, ponieważ po raz pierwszy prowadziliśmy produkcję na jakąkolwiek skalę - wspomina Weiss.
Na początku wydawało nam się, że wszystko idzie dobrze, ale to dlatego, że nie mieliśmy o niczym pojęcia. - wtóruje mu Benioff.
Przed twórcami było niezwykle trudne zadanie, aby w 60 minutach przedstawić historię Siedmiu Królestw, zarysować początki intrygi na dworze królewskim, a także uchwycić magię świata Westeros. Spore wątpliwości na temat tego właśnie przedstawienia miał m.in. Mark Addy, który wcielał się w rolę Roberta Baratheona.
Próbowaliśmy ustalić zasady i porządek tego nowego świata. Podczas sceny na dziedzińcu Winterfell, nikt nie klęczał, gdy król przybył po raz pierwszy w pilocie. Nie możesz grać bycia królem. Nie możesz pokazać tego na zasadzie "spójrz, jaki jestem potężny". Ludzie muszą ci to dać, pokazując posłuszeństwo. Dlatego podczas ponownego kręcenia pilota, wszyscy już klękali. To zrobiło ogromną różnicę i ustaliło, kto tu rządzi.
W podobnym tonie wspomina to Nikolaj Coster-Waldau, czyli odtwórca roli Jaime'ego Lannistera.
Nikt nie wiedział, co robi i co tam u diabła się działo. Pamiętam, że podczas przybycia króla Roberta uważałem to wszystko za śmieszne. Robienie tego równoległego świata z tymi wysoko urodzonymi ludźmi wydawało się absurdalne. Jest pewna różnica w równowadze między robieniem czegoś na poważnie i wierzeniem w to, a byciem cosplayerem. Z pewnością nie było wrażenia, że ten serial odmieni coś dla kogoś. Ale świetnie się bawiliśmy.
Pozytywnych opinii o pilocie trudno doszukać się wśród aktorów. Także Lena Headey, wcielająca się w Cersei Lannister wspomina pilot jako zabawne doświadczenie.
Wyglądałam jak tancerka z Vegas w pierwszym pilocie - miałam futro i burzę włosów, jak średniowieczna Dolly Parton. Nie to, żebym narzekała, bardzo mi się to wtedy podobało.
Mamy także opis wydarzeń z planu w Maroku, gdzie ekipa kręciła scenę miłosną między Daenerys (graną wtedy jeszcze przez Tamzin Merchant) i Khalem Drogo. Autor literackiego pierwowzoru, George R.R. Martin obecny był wtedy na planie i tak wspomina jedną z sytuacji:
Przywiązali konie do drzew i kręcili scenę uwodzenia. Jason Momoa i Tamzin byli nadzy i uprawiali seks. I nagle operator zaczął się śmiać, bo srebrna klacz wcale nie była klaczą, tylko źrebakiem. I widocznie bardzo się podekscytował oglądaniem tych dwojga. Więc w tle jest ten koń z ogromnym końskim przyrodzeniem. To też nie poszło najlepiej.
Ostatecznie udało się nakręcić pierwszy odcinek, a potem też kolejne, które na zawsze przeszły do historii telewizji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj