W dobie pandemii koronawirusa wiele dyscyplin sportowych przenosi się do internetu. Zdalną formę rywalizacji wybrali m.in. zawodowi kierowcy Formuły E, którzy zamienili prawdziwe tory na wirtualne i ścigają się ze sobą w ramach Formula E Race at Home Challenge. Jak się jednak okazało, nie każdy uczestnik postawił na uczciwą rywalizację. Daniel Abt, kierowca zespołu Audi,postanowił dokonać fortelu, aby poprawić swoje dotychczasowe wyniki i wystawił w wyścigu profesjonalnego zmiennika. Dzięki niemu udało mu się wskoczyć na trzecie miejsce w wyścigu zorganizowanym 23 maja 2020 roku. I być może nikt nie zwróciłby na to uwagi, gdyby nie fakt, że Abt nigdy wcześniej nie wspiął się powyżej miejsca 15. Ale nie tylko doskonałe prowadzenie pojazdu i wysokiej miejsce w wyścigu rodziło podejrzenia współgraczy. Stoffel Vandoorne, były kierowca Formuły 1, już od pierwszych minut rywalizacji wątpił, aby to Abt zasiadał za kierownicą wirtualnego bolidu. Zwrócił uwagę nie tylko na ponadprzeciętne umiejętności Daniela - jak zauważył, jego rywal miał co prawda włączonego Zooma, jednak twarz Abta była zasłonięta przez mikrofon, co uniemożliwiało jego identyfikację przez konkurentów. Organizatorzy nie zignorowali tych podejrzeń i zdecydowali się sprawdzić adresy IP graczy biorących udział w wyścigu. Jak się okazało, Vandoorne miał rację. Abt nia zasiadał za kierownicą swojego bolidu – w toku śledztwa udało się ustalić, że zastąpił go 18-letni profesjonalny gracz Lorenz Hoerzing. Ten wybryk spotkał się ze zdecydowaną reakcją: Abt został zdyskwalifikowany z Formula E Race at Home Challenge oraz ukarany grzywną w wysokości 10 tysięcy euro, zaś Hoerzinga wykluczono ze zmagań w Race Challenge.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj