Damon Lindelof pracował nad scenariuszem do nowego filmu z Gwiezdnych Wojen, ale ostatecznie zajmie się nim Steven Knight. Twórca dał pierwszy komentarz po odejściu z projektu, który tworzył z miłości do tego świata.
Podczas Star Wars Celebration ogłoszono, że powstaną trzy kinowe filmy. Akcja pierwszego z nich będzie rozgrywać się 25 tys. lat przed wydarzeniami z filmów
Gwiezdne Wojny. Opowie historię pierwszych Jedi, którzy wykorzystywali Moc. Drugi z filmów będzie kulminacją fabuły opowiadanej w serialach w
The Mandalorian,
Star Wars: Skeleton Crew i
Star Wars: Ahsoka. Trzecia produkcja opowie o dalszych losach Rey (
Daisy Ridley), która będzie odbudowywać zakon Jedi. Za kamerą tego filmu stanie Sharmeen Obai-Chinoy.
W trakcie wydarzenia potwierdzono, że scenariusz do tego ostatniego projektu napisze Steven Knight, czyli twórca i scenarzysta
Peaky Blinders. Knight zastąpił na tym stanowisku duet Damon Lindelof i Justin Britt-Gibson. Przypomnijmy, że według doniesień medialnych po
przekazaniu szkicu scenariusza filmu Disneyowi i Lucasfilmowi w połowie lutego opuścili projekt kilka dni później. We wcześniejszych wywiadach Damon Lindelof wspominał też o
presji pracy nad Gwiezdnymi Wojnami, dzieląc się swoimi wątpliwościami, co do brania udziału w tym projekcie.
Damon Lindelof w rozmowie z dziennikarzem
Variety w ramach premiery serialu
Pani Davis podzielił się krótkim komentarzem na temat jego filmu ze świata
Gwiezdnych Wojen. Powiedział, że projekt był prawdziwym dziełem z miłości. Dodał, że film powstaje, ale niestety już bez niego.
Życzę im wszystkiego najlepszego. Sharmeen Obaid-Chinoy jest niesamowitą reżyserką i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co wymyśli.
Data premiery i tytuł filmu nie zostały ujawnione.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h