Film Jamesa Mangolda ma być osadzony w erze, którą Lucasfilm oficjalnie nazwał Świt Jedi. Z komentarzy udzielonych przez reżysera podczas kwietniowego Star Wars Celebration wynikało, że ten film ma opowiadać o genezie Jedi. W nowym wywiadzie reżyser i scenarzysta widowiska jednak to doprecyzował i sytuacja wygląda trochę inaczej. Okazuje się, że fabuła nie dotyczy Jedi.

Świt Jedi - o czym Gwiezdne Wojny Mangolda?

- Chodzi mi o to, aby być częścią sagi, ale jednocześnie nie być ograniczonym tak bardzo przez kanon, że nie możesz swobodnie opowiadać historii. Naprawdę tego chciałem i to też powiedziałem przy prezentowaniu swojej wizji, czy możemy zrobić Dziesięcioro Przykazań Mocy. Genezę tego, jak galaktyka poznała Moc, jak wszyscy ją zrozumieli i zaczęli używać.
Wcześniej James Mangold nawiązywał do klasyki kina Dziesięcioro przykazań, zapowiadając, że jego film będzie jak tego typu biblijne widowisko. Choć Disney ustalił daty premier trzech filmów ze świata Gwiezdnych Wojen, ale nie wiadomo, którą miałby dostać projekt Mangolda. Pierwszy film pojawi się w maju 2026 roku, drugi w grudniu 2026 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj