Kathleen Kennedy nie zjednała sobie fanów Star Wars, ani filmowców, z którymi notorycznie wchodziła w konflikty. Chris Miller, Phil Lord, Colin Trevorrow to osoby, które zostały przez nią zwolnione w trakcie prac nad filmami. Gdy ogłoszono powrót Boba Igera na stanowisko szefa Disneya, wielu myślało, że to umocni jej pozycję, bo zawsze był on jej sojusznikiem i zwolennikiem. Wygląda na to, że tym razem jest inaczej.

Kathleen Kennedy zwolniona?

Nowe informacje o losie szefowej Lucasfilmu wyjawił dziennikarz John Campea opierając się na dwóch niezależnych od siebie źródłach. Według nich Kathleen Kennedy przestanie piastować rolę szefowej w 2023 roku. Decyzja podobno już zapadła. Jej odejście ma stać się faktem jakiś czas przed premierą Indiany Jonesa 5 lub chwilę po. Jeśli to się potwierdzi, najpewniej w tym samym roku poznamy jej następcę, czyli dojdzie do czegoś, co fani Star Wars żądali od dawna. Na ten moment nie wiadomo jednak, kto to mógłby być. Kathleen Kennedy obecnie ma kontrakt trwający do 2025 roku.

Gwiezdne Wojny - czemu nie było filmów?

Okazuje się, że brak filmów Star Wars od 2019 roku to nie jest wina Kathleen Kennedy. Według Johna Campei to była dyrektywa byłego szefa Disneya, Boba Chapeka, którego zastąpił powracający na to stanowisko Bob Iger. Nie wyjawiono jednak motywacji Chapeka stojącej za decyzją o braku filmów ze świata Star Wars. To nie znaczy, że nie trwają prace nad wieloma projektami na raz. Choć film Star Wars ma ustaloną datę premiery na grudzień 2025 roku, na ten moment nie wiadomo, który projekt dostanie zielone światło jako pierwszy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj