Za kamerą filmu pod roboczym tytułem "Kloss - podwójna stawka" stoi Patryk Vega, twórca popularnego serialu "Pitbull". Pierwszy klaps padł kilkanaście dni temu w okolicach latarni morskiej w Czołpinie na Kaszubach.
- Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, kończylibyśmy już pracę. Były rozpisane dni zdjęciowe. Z końcem września 2010 r. mieliśmy zaczynać... Nie jesteśmy młodzieńcami, którzy mogą poczekać rok czy dwa - mówił niedawno Mikulski w rozmowie w jednym z tygodników.
Producenci nałożyli na ekipę pracującą przy filmie nakaz kompletnego milczenia pod groźbą kar finansowych, więc na razie nie uzyskamy nowych informacji.
Dowiadujemy się, że film opowie o agencie J-23 na emeryturze. W czasach komunizmu Kloss został aresztowany. Był podejrzany o bycie podwójnym agentem i pracę na rzecz Niemiec Zachodnich, za co otrzymał wyrok śmierci. Został jednak zrehabilitowany. Teraz żyje spokojnie na emeryturze, zajmując się swoją pasję, czyli dłubaniem w samochodach. Natrafi on jednak na ślad wielkie afery, która zmusi go do powrotu do działania ten ostatni raz. Będzie próbował rozwikłać zabójstwo emerytowanego generała. Na drodze staną mu byli naziści, którzy chcą odzyskać pewne archiwalne dokumenty. Takim sposobem znowu natrafi na Brunnera...
"Hans Kloss - podwójna stawka" ma być typowym kryminałem, pozbawionym wątków humorystycznych. Obraz ma być gotowy najwcześniej za rok.
Przypomnijmy, że kultowa "Stawka większa niż życie" powstała w latach 1967-68. Zagrało w tym serialu ok. 700 aktorów. Powstało 18 odcinków, w którym J-23 był agentem w służbie ZSRR. Kultowa stała się szczególnie para Kloss i Brunner.