Stacja informacyjna KTLA donosi, że wczoraj popołudniu Harrison Ford rozbił się swoim samolotem w Venice w stanie Kalifornia. Aktor leciał samolotem PT-22, kiedy mechaniczne problemy zmusiły go do awaryjnego lądowania. Świadkowie donoszą, że Harrison Ford wyglądał na rannego z szramą na głowie, ale opuścił samolot o własnych siłach. Był przytomny, kiedy przyjechała karetka.
Strażacy z Los Angeles najpierw przekazali prasie, że Harrison Ford jest w stanie krytycznym, lecz jakiś czas później sprostowali to, mówiąc, że jego stan jest umiarkowany. Szybko jednak jego syn Ben Ford uspokoił fanów na Twitterze, pisząc, że wszystko jest w porządku. Jego ojciec jest poturbowany, ale się z tego wyliże.
[video-browser playlist="669362" suggest=""]
Czytaj także: Będzie serial "Niezniszczalni"
Przedstawiciele Harrison Forda opublikowali oświadczenie prasowe, w którym podkreślają, że aktor jest jedynie poturbowany i nic nie zagraża jego życiu. Ma szybko wrócić do zdrowia.
W najbliższym czasie Harrisona Forda zobaczymy w filmach "The Age of Adaline" i "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy". Ma też powrócić do roli Ricka Deckarda w filmie "Blade Runner 2".