Dwa tygodnie temu HBO zostało zaatakowane przez hakerów, którzy posługują się pseudonimem little.finger66 i żądają wielomilionowego okupu. Choć na spłatę żądań HBO otrzymało tylko trzy dni, wszystko wskazuje na to, że do transakcji nie doszło. Może to wskazywać na fakt, iż zarząd nie uznaje grupy hakerów za zagrożenie, za jakie oni sami się podają. Jak mówi jeden z pracowników HBO:
Gdyby coś mieli, już dawno zamieściliby to w sieci, tak jak to było w przypadku Netflixa. Więc albo ich skok się nie udał, albo mają treści tak rozproszone, że ich publikacja nikomu nie zrobiłaby krzywdy.
Czytaj także: Kolejny cios dla HBO. Dane personalne aktorów w rękach hakerów Hakerzy utrzymują, że w ich posiadaniu znajduje się 1,5 terabajta danych, jednak HBO nie spłaciło 6 milionów dolarów, jakich od nich oczekiwano. Zgodnie z nowymi informacjami, zarząd zaoferował grupie 250 tysięcy dolarów, co jest sumą znacznie niższą niż ta zaproponowana w żądaniach. Przypomnijmy, że hakerzy opublikowali już w sieci informacje na temat poszczególnych odcinków seriali i wciąż utrzymują, iż są w posiadaniu prywatnych danych firmy i aktorów. Jednak ich dalsze groźby o cotygodniowej publikacji kolejnych materiałów jeszcze się nie sprawdziły. Do sieci przedpremierowo wyciekł odcinek Game of Thrones, jednak jak się okazało, nie miało to związku z atakiem rzeczonej grupy, zaś z błędem indyjskiego dystrybutora HBO. Sprawa jest w toku. Poinformujemy o nowych szczegółach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj