Zdarza się, że finał serii zostaje rozdzielony na dwa filmy. Miało to miejsce także z Kosogłosem - ostatnią częścią trylogii Igrzysk Śmierci. Po latach, reżyser sam przyznaje, że te rozwiązanie nie przyniosło oczekiwanego sukcesu. 

Igrzyska Śmierci - reżyser o podziale Kosogłosa na dwie części

W wywiadzie dla People, Francis Lawrence zaznaczył, że żałuje swojej decyzji, aby podzielić Kosogłosa. Jego zmiana zdania kontrastuje z jego wcześniejszą wypowiedzią, gdy określił oba filmy jako "dwie odrębne historie". Jednak teraz filmowiec rozumie pogląd widowni. 
- Z perspektywy czasu, po usłyszeniu wszystkich reakcji i zobaczeniu gniewu fanów, krytyków i innych widzów, zdałem sobie sprawę, że to było dla nich frustrujące. Rozumiem to. W przypadku cliffhangera w odcinku telewizyjnym, musisz poczekać tydzień albo od razu przechodzisz do kolejnego epizodu. Nie chcieliśmy wyjść na obłudnych w oczach widzów, którzy musieli czekać rok na kolejną część.
Lawrence nie zmienił jednak zdania, że podczas kręcenia Kosogłosa, udało mu się zgromadzić znacznie więcej materiału książkowego, niż w przypadku dwóch poprzednich części. Mimo wszystko, filmowiec wyciągnął z tego lekcję. Ostatecznie nie podzielono Ballady ptaków i węży na dwie części, mimo obszernej książki Suzanne Collins. Film będzie trwał dwie godziny i 36 minut. 
- Nigdy nie pozwoliłbym podzielić materiału na dwie części. To długa powieść, ale otrzymaliśmy tyle krytyki za Kosogłosa - od fanów, krytyków, wszystkich - że zdecydowałem się nakręcić dłuższy film. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj