Są reżyserki i reżyserzy, którzy nie pozwalają swoim aktorom na improwizację, ale są też tacy, którzy chętnie zrezygnują z tego, co zostało napisane w scenariuszu, jeśli uznają, że pomysł aktora lub aktorki sprawdza się lepiej. Jest też coś niepowtarzalnego w improwizacji, niekiedy znacznie lepiej buduje to daną scenę.
W wielu przypadkach widzowie nawet nie mają sposobności rozpoznać, czy faktycznie dana scena była inwencją twórczą aktora lub aktorów, a nie scenarzystów. Są takie filmy jak Thor: Ragnarok, w którym reżyser Taika Waititi pozwolił swoim aktorom na bardzo wiele i łatwiej jest to rozpoznać. Poniżej znajdziecie jednak wiele przykładów z portalu Boredpanda.com, które nie są tak oczywiste.