Inne zarzuty, dotyczące zbrodni przeciwko innym ofiarom, nie powinny były zostać odrzucone. I z pewnością było wystarczająco dużo dowodów na to, że oskarżeni dopuścili się pierwszego stopnia napaści, rabunku, zamieszek i innych (...). Serial wielokrotnie przedstawia podejrzanych w sytuacji gdy są przetrzymywani bez jedzenia, pozbawieni towarzystwa rodziców i rad, a nawet z zakazem korzystania z łazienki. Gdyby to było prawdą, na pewno zwróciliby na to uwagę wcześniej i zwyciężyli w przesłuchaniach przedprocesowych. Nie zrobili tego, ponieważ coś takiego nigdy się nie zdarzyło (...). Pani DuVernay nie powinna mieć problemu z odkryciem prawdy. A zamiast tego postanowiła napisać całkowicie fałszywą historię z udziałem głównej antagonistki (mnie) i piątki niewinnie oskarżonych.
Słowa Fairstein są już krytykowane w mediach społecznościowych - pojawił się nawet specjalny hashtag #CancelLindaFairstein. W wyniku kontrowersji i ponownego zwrócenia uwagi na sprawę związaną z piątką oskarżonych, współpracę z kobietą zawiesił nawet jej wydawca, Dutton (Fairstein pracowała jako powieściopisarka kryminałów i autorka książek dla dzieci). Sama DuVernay odniosła się do krytyki w następujący sposób:
Myślę, że to byłaby tragedia, gdyby ta historia sprowadziłaby się tylko do jednej kobiety i tego, co zrobiła, ponieważ tu nie chodzi o nią. W tym wszystkim w ogóle nie chodzi o nią.
Jak nas widzą - serial jest dostępny na platformie Netflix.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj