Serwis przytacza kilka uzasadnień takiego właśnie tytułu. Po pierwsze w Cannes w maju Sam Mendes zachwycił się serbską wiolonczelistką Jeleną Mihailovic, której zaproponował napisanie muzyki otwierającej film. Media odnotowały wtedy, że "reżyser dał szansę napisania muzyki do nowego Bonda zatytułowanego "Carte Blanche". Mogło jednak być to źle przekazane a chodzić po prostu miało o "wolną rękę" dla kompozytorki.

Za tytułem "Carte Blache" przemawia też książka Jeffreya Deavera, która jest 37. powieścią o przygodach Bonda. Jej akcja dzieje się częściowo w Serbii, gdzie Bond próbuje nie doprowadzić do wielkiej katastrofy ekologicznej, do której dojdzie gdy pociąg wykolei się w okolicach Dunaju. Mało tego, niedawno twórcy zapowiedzieli, że prawdopodobnie nie będą kręcić zdjęć w Indiach i ruszyli do Afryki Południowej by szukać możliwości kręcenia dużej sceny z udziałem pociągu. Czy to tylko zbieg okoliczności?

Na oficjalne potwierdzenie tytułu musimy jeszcze poczekać. Premiera filmu odbędzie się w listopadzie 2012 roku.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj