- Kiedy prowadzący ma talent komediowy, dramatyczny i musicalowy - jak Jane udowodniła na gali w zeszłym roku - mamy pewność, że rozśmieszy zarówno nas, jak i widzów - powiedział John Shaffner, prezes Amerykańskiej Akademii Telewizyjnej. Aktorka wzięła udział w numerze otwierającym ostatnią galę, kiedy to Jimmy Fallon wraz z ekipą Glee (i kilkoma innymi serialowymi sławami) śpiewał "Born to Run" Bruce'a Springsteena.
Jane Lynch na konferencji, na której ogłoszono powierzenie jej prowadzenia kolejnych Emmy, przyznała, że "nie może się już doczekać śpiewania, tańczenia i paradowania w jej najlepszych dresie". Jak sprawdzi się w nowej roli przekonamy się 18 września, kiedy to odbędzie się 63. gala rozdania nagród. W tym roku za emisję odpowiedzialna jest stacja FOX.
[video-browser playlist="622629" suggest=""]
Emmy statystycznie zachwycają swoją galą co dwa lata. W 2008 roku ABC obsadziło w roli prowadzących gospodarzy programów reality show - z miernym skutkiem. Znacznie cieplej zostało przyjęte 61. rozdanie nagród na CBS, kiedy to poprowadził je Neil Patrick Harris (Jak poznałem waszą matkę). Zaś zeszłoroczny gospodarz gali (emitowanej w NBC), Jimmy Fallon, znów został skrytykowany.
Miejmy nadzieję, że Jane Lynch stanie na wysokości zadania. Wybór aktorki poparł wspomniany już Neil Patrick Harris. - Świetna decyzja. Jest idealna. Nie mogę się doczekać - zatwittował.