Kim Dickens występowała niedawno w hollywoodzkim hicie pt. "Gone Girl" oraz w 3. sezonie serialu "House of Cards". W rozmowie z EW.com aktorka powiedziała, że jej początki z "Fear the Walking Dead" nie były łatwe. Dickens długo zastanawiała się, czy rola przygotowana dla niej jest odpowiednia.
- Dla mnie ten serial to zupełnie nowy gatunek. Kiedy pierwszy raz pojawiłam się na castingu pomyślałam, że zupełnie tutaj nie pasuję. Dopiero gdy przeczytałam scenariusz, poczułam, że bohaterka w którą się wcielę jest kimś niesamowitym. Wtedy jednak nie byłam pewna, czy przyjmę rolę. Dopiero gdy poznałam koncept całej historii i apokalipsy, jak nadchodzi, zmieniłam zdanie - tłumaczy Dickens.
Czytaj także: Jeremy Clarkson i jego nowy program – gigantyczny budżet produkcji Amazon "Fear the Walking Dead" to serial opowiadający o rodzinie, a bohaterka w którą wciela się Dickens - Madison - to zatroskana matka, starająca opiekować się swoimi niemal dorosłymi dziećmi.
- Wydaje mi się, że to jest jej jedna z największych obaw i jeden z największych strachów. Jak ochronić swoje dzieci i jak ochronić samych siebie? To są bardzo ludzkie uczucia i emocje, a widzowie mogą zobaczyć jak cywilizacja diametralnie zmienia się, z perspektywy zwykłej rodziny. Praca na planie tego serialu jest jednak czymś wspaniałym. Przed nami wiele wyzwań, ale jestem otoczona znakomitymi ludźmi i dopiero dziś czuje, że jestem tu, gdzie być powinnam - dodała aktorka.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj