Nowy serial historyczny o budżecie 20 milionów dolarów miał wczoraj premierę w koreańskiej telewizji.

Moja styczność z azjatycką telewizją zapoczątkowała się, gdy przeczytałem po raz pierwszy o wielkim serialu, "Tae Wang Sa Shin Gi" (aka "Legend", "The Four Guardian Gods of the King"). Serial można było potem zakupić na DVD i takim sposobem obejrzeć go w Polsce. Wielkie nakłady finansowe, których nasze rodzime superprodukcje nie widziały - ponad 20 milionów dolarów, a także WETA, ekipa robiąca efekty specjalne do "Władcy Pierścieni" na pokładzie, dały serial o bardzo wysokim poziomie realizacji. Nie wspominając o Joe Hisaishim, jednym z największych żyjących kompozytorów. Obsada znakomicie dobrana, dawała 24 godzinną rozrywkę. Z tego, co czytałem, sprzedano prawa emisji do 70 krajów! Może dojdzie i do Polski?

Jednak ja nie o tym chcę tu pisać, lecz o "Kingdom of the Wind" aka "Land of the Wind". Nowym serialu osadzonym w bardzo podobnym klimacie na podstawie komiksu "Land of the Wind". Przy premierze "Legend" zarzucano plagiat, iż bez zezwolenia za dużo czerpali, lecz twórcy się wybronili. Nowy serial ma budżet 20 milionów dolarów i już przed emisją zarobił na siebie, sprzedając prawa do emisji w Azji za sporą kwotę. Za serial odpowiadają uznani w Azji twórcy serialu historycznego "Emperor of the Sea. Reżyseruje Kang Il-soo, a scenariusz jest autorstwa Jung Jin-ok, Park Jin-woo i Choi Wan-gyoo. Ten ostatni brał udział w tworzeniu już legendarnego serialu "Jumong". Warto zaznaczyć, że w scenach batalistycznych ma brać udział do 1000 statystów.

Ogólnie gatunek serialu to fantasy, lecz ma duże podstawy w koreańskiej historii. Mamy więc tu pomieszanie fantazji z historią, która dla nas w miarę nieznana, ale może być zniewalająco ciekawa. Jest to opowieść o trzecim królu Kogurjŏ zwanym Daemusin, który chciał rozrzeszyć włości kraju poza królestwa Booyeo, Nakrang i Imperium Han. W swoich czasach król Daemusin był znany jako "Wielki Bóg Wojny", dzięki licznym militarnym zwycięstwom.

Historia możę rozwijać się poprzez wojny z sąsiądującymi krajami i przygody postaci, ale równocześnie "Kraj Wiatru" pokazuje swój smutek i agonię w epickich rozmiarach.

Poprzednim władcą był król Yuri, który żył w ciągłym strachu, że nie przyjmą go jako króla i gdy czuł się zagrożony, zabił obu synów. Bohater serialu, król Daemusin zobowiązał się, że nie będzie takim człowiekiem, ale gdy dorasta, staje się taki sam jak swój ojciec. Hodong, syn Daemusina, przygląda się, jak jego ojciec staje się twardy i zimnym człowiekiem. Staje się coraz lepszym królem, dając dobrobyt krajowi, lecz traci miłość i rodzinę. Twórcy zostali poruszeni przez harmonię postaci i poetycką narrację opowieści.


W obsadzie zobaczymy Song Il-Guk, Jung Jin-Young, Kim Myung-Soo, Oh Yoon-Ah.

Po wczorajszej emisji chwalono serial za rozmach i bardzo dobrze nakręcone sceny batalistyczne. Osobiście, zawsze mam problem z przyzwyczajeniem się do specyficznego stylu zdjęć w azjatyckiej telewizji, ale pomijając ten szczegół, wygląda to naprawdę ładnie.

Serdecznie zapraszam do oglądania zapowiedzi i klipu.

Proszę kliknąć TUTAJ.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj