Rozpoczyna się produkcja kinowej wersji Smerfów, rozpoczęto casting i niestety nie do małych niebieskich ludzików. Wiadomo, że Smerfy mają być animowane komputerowo i w 3-D, a żeby tego było mało, producenci chcą dodać tam ludzi i to nie Gargamela!
Chcą pójść zupełnie w innym kierunku i szukają do ról… dzieci. Ściślej chodzi o postacie Sophie i Sama, rodzeństwo – Sophie jest 8 letnią dziewczyną, która dostaje od ojca lalkę, żyjącego Smerfa zwanego Ciamajdą. Wyrusza z nim na wyprawę, aby połączyć go z innymi Smerfami.
Jeśli liczyliście na magiczny film osadzony w fantastycznej wiosce Smerfów, która jest atakowana przez złego czarodzieja, Gargamela i jego kota, Klakiera, to możecie o tym kompletnie zapomnieć. Film ma być w stylu Alvina i Wiewiórki – zamiast fantastycznego świata i domków z grzybów, wrzucają bohaterów do współczesności, gdzie bohaterami będą dzieci – zamiast pięknej kinowej ekranizacji, na jaką Smerfy zasługują, dostaniemy kolejny, przeciętny film familijny o tym samym co każdy.
Smutne, lecz taka jest kinowa rzeczywistość. Co o tym sądzicie?