Seria Justice League: Last Ride ukazuje ponurą rzeczywistość DC: Lobo zamordował potężne postacie, Zielone Latarnie szukają nowej bazy, a Liga Sprawiedliwości mierzy się z traumą po śmierci jednego z członków.
W USA ukazał się zeszyt
Justice League: Last Ride #1 ze scenariuszem Chipa Zdarsky'ego - komiks otwiera serię, której akcja rozgrywa się w alternatywnej linii czasowej uniwersum DC. Powiedzieć, że ta rzeczywistość jest wyjątkowo ponura, to właściwie nic nie powiedzieć. Liga Sprawiedliwości jest rozbita po śmierci Marsjańskiego Łowcy; choć nie wyjawiono, w jakich okolicznościach doszło do tego zdarzenia, Superman wini za nie Batmana i odwrotnie. Sytuacja zmienia się, gdy na Ziemię przybywa Korpus Zielonych Latarni pod dowództwem Hala Jordana.
Jak się okazuje, John Stewart, Jessica Cruz i Kilowog eskortują na naszą planetę najbardziej poszukiwanego przestępcę kosmosu, Lobo. Ten ostatni przeprowadził rzeź na Nowych Bogach z planety New Genesis (odwiecznie rywalizującej z Apokolips Darkseida; nie wiemy, w jaki sposób antybohater poradził sobie z tak potężnymi przeciwnikami), za co ma zostać teraz osądzony. Rzecz w tym, że Zielone Latarnie szukają jednocześnie nowej siedziby - w opinii Jordana idealnym miejscem na stworzenie nowego Oa byłby Księżyc.
Stewart wzywa więc dawnych członków Ligi Sprawiedliwości do wieży JLA, oznajmiając herosom, że jeśli pomogą oni w przypilnowaniu Lobo, Korpus przejmie od nich rolę głównych obrońców Ziemi.
Wygląda na to, że ziemscy bohaterowie przyjmą propozycję Zielonych Latarni. W jednej z ostatnich sekwencji Batman i Superman przynajmniej na razie kończą swój spór, a Mroczny Rycerz odbiera zakodowaną wiadomość, która wymaga przeprowadzenia misji na planecie Apokolips.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h