4 listopada minie 20 lat od momentu premiery pierwszego odcinka wciąż popularnego serialu M jak Miłość od TVP. Z tej okazji Teresa Lipowska, która w serialu wciela się w postać Barbary Mostowiak, udzieliła wywiadu, w którym wspomina wiele dobrych chwil, ale też smutnych momentów z pracy nad M jak miłość. Do tego ostatniego zalicza śmierć Witolda Pyrkosza, swojego serialowego męża Lucjana. Aktorka powiedziała też o początku swojej przygody z serialem. Zaczęło się od spotkania w reżyserem Ryszardem Zatorskim, gdzieś na ulicy. Jeden z pierwszych reżyserów M jak miłość zaproponował jej, żeby następnego dnia przyszła na casting do jednej z głównych ról w nowym serialu.
Ja się oczywiście pięknie ubrałam i… dostaję do rąk tekst baby wiejskiej, która ochrzania swojego męża, że nie wywiózł gnoju z owczarni (śmiech).
Źródło: TVP VOD
Już następnego dnia Teresa Lipowska odebrała telefon z informacją, że otrzymała rolę Barbary Mostowiak. Przyznała również, że nie spodziewała się, że praca na planie serialu trwać będzie tyle lat. Dlaczego się to udało według aktorki?
Wtedy seriale to było dziewięć, dziesięć odcinków. Myślę, że ten serial poruszył serca widzów dlatego, że był trochę z innego środowiska, bo to ani miejskie, ani wiejskie, takie trochę podmiejskie, a poza tym szalenie integrował rodzinę.
Serial M jak Miłość można oglądać w TVP VOD.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj