Avengers: Wojna bez granic to z całą pewnością jeden z najważniejszych filmów Marvel Studios, przez wielu fanów uznawany za najlepszą z wszystkich dotychczasowych odsłon MCU. Teraz, ponad 5 lat od premiery produkcji, Paul Bettany wyjawił, że jej kluczowa scena była improwizowana - chodzi tu o sekwencję przedstawiającą śmierć Visiona.  Powód takiego obrotu spraw może być zaskakujący. Jak ujawnia aktor:
To było przezabawne. Żaden z członków obsady nie wiedział, która postać umrze - chyba do dnia poprzedzającego kręcenie danej sceny. Twórcy pokazali nam jednak wstępną wizualizację, a każdy z nas pomyślał coś w stylu: "Cóż, chyba muszę jechać odebrać dzieci ze szkoły". 
Bettany dodaje:
W końcu podeszli do nas (do Bettany'ego i Elizabeth Olsen - przyp. aut) bracia Russo i powiedzieli: "Słuchajcie, możecie po prostu improwizować tę scenę?". Odpowiedziałem im: "Ale jak? Mam zaimprowizować scenę z robotem, który zostaje zabity?". Przecież nie miałem żadnego punktu odniesienia!
Propozycja reżyserów najwyraźniej rozbawiła Olsen:
Lizzie po prostu się z tego śmiała i to sprawiło, że oboje poczuliśmy się zrelaksowani. Nie wiem, jakby to wyglądało w innej wersji - ufaliśmy jednak sobie i w jakiś sposób udało nam się zagrać scenę, która zaczęła działać.
Bettany dał do zrozumienia, że powróci do MCU. Choć nie zdradził tytułu filmu lub serialu, w którym ponownie zobaczymy Visiona, najprawdopodobniej będzie to produkcja Vision Quest

MCU - najbrutalniejsze sceny z produkcji Marvela

Marvel
+19 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj