Reżyser Matthew Vaughn pojawił się niedawno w podcaście Happy Sad Confused. Wśród poruszanych w rozmowie wątków znalazł się m.in. wątek Supermana. Vaughn potwierdził, że jeszcze zanim ukazał się film Człowiek ze stali, zaproponował Warner Bros. stworzenie wraz z Markiem Millarem trylogii filmowej o Supermanie.
Mark i ja usiedliśmy i zaplanowaliśmy trylogię, na którą plan przybliżyliśmy Warner Bros. {...}. Przedstawiliśmy pomysł jak nakręcić trzy filmy o Supermanie, a Warner Bros stwierdziło, że nie są zainteresowani - mówił reżyser.
Vaughn zdradził też swój pomysł na tę trylogię. Miała ona być utrzymana w podobnym tonie jak „Superman” Richarda Donnera z 1978 roku i obejmowałaby takich złoczyńców, jak Lex Luther, Zod i Brainiac.
Myślę, że Donner zrobił to bardzo dobrze. Wonder Woman wypadła świetnie, ponieważ był to w zasadzie film Donnera o Supermanie, ale wyobrażony na nowo jako Wonder Woman. Zrobiłbym współczesną wersję Donnera. Naszym głównym pomysłem było to, że Krypton nie wybucha. W końcu tak się dzieje. Tata miał rację, ale źle wyczuł moment. Kiedy Superman dorasta, nagle następuje masowy exodus i rozpęta się piekło. To był nasz główny zamysł - ujawnił Matthew Vaughn.
Matthew Vaughn nawiązał także do nadchodzącego filmu Jamesa Gunna Superman, sugerując, że gwiazda jego filmu Kingsman, Taron Egerton, byłby świetnym Lexem Luthorem:
Byłby niesamowitym Luthorem. Nie powinien być Wolverine’em. Nie sądzę, że się do tego nadaje. Naprawdę musisz wrócić do komiksu. Hugh jest genialny w roli Wolverine’a, ale wróciłbym do tego, jak jego postać wygląda w komiksach… mały, marudny, twardy facet. Hugh uczynił to tak kultowym, że jeśli przejdziesz do innej wersji… nie. Taron byłby niesamowitym, inteligentnym złoczyńcą.

Matthew Vaughn - o Gwiezdnych Wojnach

Reżyser wypowiedział się również na temat serii Gwiezdne Wojny. Jego zdaniem seria poszła w złym kierunku:
Gwiezdne Wojny to rodzina Skywalkerów i myślę, że w tym miejscu popełniono błąd. Zapomnieli. Gwiezdne wojny wspaniale poradziły sobie w telewizji, ale potrzebny jest nowy, epicki film. To właśnie bym zrobił {...} - mówił Vaughn.
Zauważył również, że postacie takie jak James Bond czy superbohaterowie powracają, ale są grane przez nowych aktorów.
Dlaczego postacie [Gwiezdnych wojen] są tak uświęcone, że od 1977 r. nie można zagrać ich ponownie dla nowej publiczności? - pytał.
Najnowszy film w reżyserii Vaughna pt. Argylle. Tajny szpieg trafi do kin 2 lutego 2024 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj