Na temat prawdopodobnego powrotu i ponownego angażu w serialu Gra o tron wypowiedziała się Michelle Fairley, czyli aktorka grająca Catelyn Stark. Fani oczekiwali, że w ostatnim odcinku 4. sezonu bohaterkę zobaczymy ponownie, ale już jako zmartwychwstałą Lady Stoneheart. Tak się jednak nie stało i niestety wiele wskazuje na to, że twórcy zdecydowali się kompletnie pominąć ten wątek.
- Nie żyję w mediach społecznościowych, więc nie wiedziałam, że fani byli zaskoczeni. Przykro mi, że poczuli się rozczarowani, bo było to 10 znakomitych odcinków. Wiem o Lady Stoneheart i jej historii z książek, ale nie wszystko możesz pokazać w serialu. Nie wiem, czy powrócę na plan "Gry o tron". Uwielbiam tę pracę i mam tam wielu przyjaciół, ale naprawdę nie wiem - stwierdziła w wywiadzie dla TV Line aktorka.
Bardziej skuteczni w uzyskaniu odpowiedzi byli dziennikarze portalu Entertainment Weekly. - Wiem tyle, że bohaterka nie żyje. Catelyn jest martwa. Musicie uszanować decyzje scenarzystów. Wiem, na czym polegałby występ Lady Stoneheart. Nie możesz tworzyć serialu dokładnie w 100 procentach wiernego książkom. To niemożliwe. Szczególnie gdy masz do dyspozycji 10 godzin serialu na sezon. Trzeba utrzymać dramatyczność i ekscytację, a z pewnych rzeczy rezygnować. Tylko w ten sposób serial może być tak znakomity - powiedziała Fairley.
Dziennikarze EW.com nieoficjalnie donoszą, że scenarzyści serialu Gra o tron zupełnie zrezygnowali z pokazania wątku Lady Stoneherat i mają inne plany wobec przygód Brienne, której wątek w książkach był mocno związany z pojawieniem się zmartwychwstałej Catelyn.