Mulan to wielka superprodukcja oparta na chińskiej legendzie. Nic więc dziwnego, że dla Disneya rynek chiński jest tutaj kluczowy w kontekst zwrotu inwestycji (o zyskach mało kto mówi w obecnym okresie). Hua Mulan to postać, którą w Chinach zna każde dziecko, uczy się o niej w szkołach i jest integralną częścią tej kultury, chociaż nie ma dowodu, że naprawdę istniała. Disney ma jednak powody do zadowolenia. Premiera w Chinach nastąpi 11 września, tak jak w większości krajów świata.
Niewątpliwie Mulan zainteresuje chińską publikę, która w odróżnieniu od świata tłumnie wybiera się do kin z uwagi na zupełnie inny stan rzeczy w związku z koronawirusem. Do tego superprodukcja była częściowo kręcona w Chinach (duża część zdjęć miała miejsce również w Nowej Zelandii), ma w obsadzie gwiazdy znane tamtejszym widzom, więc to wszystko będzie wpływać na frekwencję.
Ostatnia premiera superprodukcji wojennej The Eight Hundred jest dobrym prognostykiem. Film zebrał do tej pory 277 mln dolarów.