„James Bond to ładna bajeczka, natomiast Hans Kloss był bohaterem z krwi i kości.” – uważa Stanisław Mikulski, dla którego realizm telewizyjnego „Klossa” był jednym z najmocniejszych punktów niezapomnianego serialu. Z odtwórcą roli J-23 w zupełności zgadzają się twórcy „Stawki większej niż śmierć”, którzy z należytą troską zadbali o zachowanie tego aspektu również na dużym ekranie.

Goszczący od piątku na ekranach „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” był w miniony weekend najchętniej oglądanym filmem w naszym kraju. W zajęciu pierwszego miejsca w B.O. nowego „Klossa” nie powstrzymała nawet bajkowa ofensywa premier w postaci „Loraxa”, „Królewny Śnieżki” i „Johna Cartera”.

Wyreżyserowany przez Patryka Vegę „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” to trzymający w napięciu, szpiegowski film wojenny utrzymany w klimacie legendarnego serialu „Stawka większa niż życie”, ale opowiedziany językiem współczesnego kina – ze spektakularnymi efektami specjalnymi i dynamiczną, pełną suspensu akcją. W obsadzie znaleźli się m.in. Tomasz Kot, Piotr Adamczyk, Adam Woronowicz, Marta Żmuda Trzebiatowska, Wojciech Mecwaldowski i Daniel Olbrychski oraz niezapomniani serialowi antagoniści Emil Karewicz i Stanisław Mikulski, których spotkanie po latach będzie wstępem do pasjonującej podróży w przeszłość i odkrycia jednej z największych tajemnic III Rzeszy.

[image-browser playlist="604152" suggest=""]

[image-browser playlist="604153" suggest=""]

[image-browser playlist="604154" suggest=""]

[image-browser playlist="604155" suggest=""]

[image-browser playlist="604156" suggest=""]

[image-browser playlist="604157" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj