Sega Dreamcast oferowała w swoim czasie niesamowite gry – Shenmue, Soul Calibur, Crazy Taxi, Virtua Tennis, NBA 2K – ale w 1996 roku jeszcze przed swoją premierą konsola prawie doprowadziła Nvidię do bankructwa. Wydany w 1995 roku pierwszy akcelerator graficzny Nvidii – NV1 – nie był zbyt udany. Sega, której oszałamiający Virtua Fighter działał właśnie na NV1, poprosiła jednak Nvidię o stworzenie procesora graficznego dla konsoli Dreamcast, której premiera miała nastąpić w 1998 roku. Choć inni stosowali już technologię renderowania trójkątnych polygonów, Nvidia używała kwadratowego mapowania tekstur w swoich procesorach graficznych. Po ponad roku pracy nad NV2, Huang zdał sobie sprawę, że nie spełni on oczekiwań Segi. Jeśli jego firma miała przetrwać, to musiała zrezygnować z pracy nad układem. Prezes Nvidia niedawno przyznał, że wypełnienie kontraktu z Segą pozostawiłoby firmę zbyt daleko za konkurencją, ale rezygnacja z produkcji układu NV2 spowodowałoby wyczerpanie środków finansowych. „Tak czy inaczej wypadlibyśmy z interesu”, oświadczył Huang.
Zdjęcie: Wikipedia
Według Wall Street Insights, firmę uratował ówczesny dyrektor generalny Sega America, Shoichiro Irimajiri. Dzięki ich dobrym relacjom, Huang otrzymał koło ratunkowe w postaci 5 milionów dolarów zainwestowanych w Nvidię przez Irimajiriego, gdy dyrektor generalny Nvidii poprosił o zapłatę za dotychczasową pracę nad procesorem graficznym do konsoli Dreamcast, mimo że go nie dostarczył. Jak wiemy, Dreamcast został ostatecznie wyposażony w konkurencyjny procesor graficzny PowerVR firmy NEC.
fot. www.memoriabit.com.br
Huang stwierdził: „To były wszystkie pieniądze, jakie mieliśmy. Jego hojność i zrozumienie dały nam sześć miesięcy życia”. W 1998 roku Irimajiri na krótko objął stanowisko prezesa całej firmy Sega, ale opuścił ją, gdy ta ogłosiła trzecią z rzędu stratę. Po jego odejściu Sega osiągnęła zysk w wysokości 10 milionów dolarów, sprzedając akcje Nvidii za 15 milionów dolarów gdy ta była już po sukcesie swojej karty graficznej RIVA 128. Można tylko fantazjować na temat tego, co mogłoby się wydarzyć, gdyby Irimajiri zdecydował się nie inwestować w firmę Huanga lub gdyby Nvidii udało się opracować GPU dla Dreamcasta. Sega najprawdopodobniej również żałuje, że nie zatrzymała swoich udziałów w Nvidii, które obecnie warte byłyby wiele miliardów dolarów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj