Dunkirk w reżyserii Christopher Nolan to niekwestionowany hit, który podbija serca krytyków a także kinowe box office. Produkcja była realizowana z pomocą profesjonalnych kamer IMAX, które były montowane na statkach, a także samolotach, by nagrywać świat z lotu ptaka. Operator Hoyte van Hoytema wspomina, że podczas kręcenia sceny, gdy samolot wpada do wody, kamera niespodziewanie poszła na dno wraz z wrakiem.
Mieliśmy specjalne uchwyty i obudowy, które chroniły całą kamerę przed uszkodzeniami mechanicznymi oraz wodą morską. I za każdym razem plan był taki, by wydobyć kamerę z wraku, gdy ten wciąż unosił się na wodzie. Niestety wtedy samolot zatonął niemal natychmiast, pociągając za ramę i zabierając ze sobą kamerę na samo dno. Sprzęt leżał pod wodą przez ponad półtorej godziny, aż wydobyli go nurkowie. Obudowa została całkowicie zniszczona przez ciśnienie, a kamera była wypełniona słoną wodą. Na szczęście Jonathan Clark, nasz filmowiec, uratował nagrany materiał, spłukując aparat słodką wodą i odzyskując następnie całą taśmę. Gdyby film realizowano cyfrowo, wszystko zostałoby zniszczone.
Czytaj także: Apple planuje wydać miliard dolarów na produkcję filmów i seriali Operator nie zdradza, w którym miejscu należy szukać ujęć pochodzących z tej konkretnej sceny. Nie wiadomo, czy w ogóle znalazły się one w efekcie końcowym filmu. Dunkierka wciąż jest wyświetlana na ekranach polskich kin.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj