Pam & Tommy nie jest serialem biograficznym. Wcześniejsze zapowiedzi przekonywały nas, że to produkcja komediowa inspirowana wyciekiem seks taśmy Pameli Anderson i Tommy'ego Lee. Showrunner produkcji, D.V. DeVincentis w rozmowie z Entertainment Weekly zdradził, że kontaktowali się z Pamelą Anderson, aby zaangażować ją do stworzenia produkcji. Ostatecznie nie uzyskali żadnej odpowiedzi, ale od początku wiedzieli, że chcą pokazać bohaterkę w pozytywnym świetle, ponieważ tak naprawdę stała się ona ofiarą przestępstwa. Ostatecznie Anderson nie miała żadnego wpływu na produkcję Hulu. Showrunnerzy, ale także gwiazda serialu Lily James, która wciela się w Anderson, próbowali skontaktować się z aktorką. Nigdy jednak nie odpowiedziała, więc powstało pytanie - jak ostatecznie udało się serial zrealizować? Producenci rozpoczęli od wykupienia praw do artykułu opublikowanego w Rolling Stone w 2014 roku, który ujawniał niewiarygodną historię tego, jak wyglądała historia seks taśmy Andersona i Lee. Pomimo braku błogosławieństwa od Anderson, serial limitowany Pam & Tommy posuwał się naprzód. Jeden z twórców produkcji, Robert Siegel tak wypowiedział się o kulisach:
Bardzo stoimy po jej [Pameli Anderson - przyp. red.] stronie - kiedy mówisz ludziom o serialu i taśmie, kiedy poruszałem ten temat wśród innych ludzi i mówiłem, że robię taki serial, byłem zszokowany tym, jak wielu ludzi założyło, że Anderson i Lee byli w to zamieszani, co jest niebywałe i cieszę się, że udało nam się wyjaśnić tę sprawę. Bardzo wyraźnie, jednoznacznie przedstawiamy ich jako ofiary przestępstwa.
fot. Hulu
+9 więcej
DeVincentis dodał, że na potrzeby serialu udramatyzowano rozmowy między bohaterami, ale mechanika zdarzeń i wpływ taśmy na życie bohaterów oraz na społeczeństwo, zostały uchwycone tak, jak to zdarzyło się naprawdę. Słowom showrunnerów wtóruje reżyser, Craig Gillespie. Jego zdaniem producenci całkowicie szanują prywatność Pameli Anderson i chcieli zmienić narrację i perspektywę na to zdarzenie. O różnym postrzeganiu tego tematu niech świadczą też wypowiedzi aktorów. Lily James, Sebastian Stan, Nick Offerman i Taylor Schilling przyznali w rozmowie z EW, że nie mieli pojęcia, co tak naprawdę stało się z Andersonem i Lee w latach 90. Dopiero gdy wszyscy przeczytali scenariusz serialu, zrozumieli, jak niesprawiedliwy był osąd tej sytuacji w społeczeństwie. A co na to Tommy Lee? On również nie był zaangażowany w serial, ale jest osobą publiczną i twórcy podeszli do niego z szacunkiem. Dowiedzieli się, że jest podekscytowany serialem. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze. Serial już zadebiutował w USA. Produkcję można oglądać na platformie Hulu oraz na Disney+ w usłudze STAR.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj