Przez kilka ostatnich lat Nintendo wyrobiło sobie dominującą pozycję na rynku konsol przenośnych. Od czasów porzucenia tej branży przez Sony, ojcowie Mario nie mają żadnego poważnego konkurenta w tej branży. Panic, wydawca gry Firewatch, postanowił włączyć się do walki o serca (oraz portfele) miłośników grania w drodze. Ich autorska konsola nie będzie jednak nawet w połowie tak wydajna jak Switch, gdyż jest skierowana do zupełnie innego grona odbiorców. Playdate wyróżnia się na tle Switcha nie tylko jaskrawym, kanarkowym kolorem obudowy, gadżet ten wyposażono także w nietuzinkowy kontroler. Oprócz klasycznego D-pada oraz przycisków A i B znajdziemy tu niewielką korbkę przytwierdzoną do krawędzi obudowy. Na stronie produktu pokazano, że może służyć np. do przewijania listów w grach czy precyzyjnego przemieszczania bohatera. Nietypowe są także same podzespoły. Producent zastosował tu 2,7-calowy ekran LCD od firmy Sharp pracujący w rozdzielczości 400x200 pikseli. Miłośnicy mobilnych gier AAA mogą poczuć się zawiedzeni. Playdate celuje w proste produkcje o umownej grafice. Twórcy zrezygnowali także z klasycznej metody dystrybucji gier. Tych nie kupimy ani w sklepie fizycznym, ani w cyfrowym. Poszczególne tytuły będą wypuszczane w ramach przepustki sezonowej. Pierwszą grę otrzymamy razem z konsolą, kolejne będą udostępniane raz na tydzień, a pierwszy sezon ma trwać dwanaście tygodni. Nie wiadomo, co stanie się z grami przy starcie kolejnego sezonu i czy posiadacze Playdate będą musieli zapłacić za dostęp do kolejnych dwunastu tytułów. Panic planuje wypuścić swoją konsolkę na początku 2020 roku, zapłacimy za nią 149 dolarów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj