Zespół naukowców z Delft University of Technology przez rok pracował nad stworzeniem Game Boya, który działałby wyłącznie w oparciu o energię pozyskiwaną z zasobów odnawialnych.
Klasyczny Game Boy ma już przeszło trzydzieści lat na karku, mimo to wciąż jest wspominany z sentymentem przez szerokie grono graczy, wielu widzi w nim ideał przenośnej konsoli. Naukowcy z Delft University of Technology postanowili wyposażyć tego klasyka z 1989 roku w system zasilania, który nie wymagałby wymiany baterii i ładował urządzenie w trakcie zabawy. Po roku eksperymentów udało się stworzyć Engage, konsolę wyposażoną w panele słoneczne oraz układ przechwytywania ciepła zintegrowany z przyciskami - kiedy gracz naciska guziki, te przetwarzają energię cieplną na energię elektryczną.
Choć innowacyjny sposób generowania prądu może zachwycać, ilość energii pozyskiwana w ten sposób byłaby zbyt mała, aby zasilić podzespoły klasycznego Game Boya. Z tego powodu naukowcy zaprojektowali konsolę od podstaw, wyposażając ją w niewielki wyświetlacz oraz emulator odpowiedzialny za odpalanie gier. Ponadto zrezygnowano z podłączania głośników, aby nadmiernie nie obciążać układu zasilania.
Tak skonstruowany gadżet może działać bez przerwy przez ok. 10 sekund, po czym wyłącza się do czasu, aż gracz nie naładuje go dynamicznie stukając w przyciski. Według pomysłodawców urządzenia konsolę da się przywrócić do życia w niespełna sekundę. A oto jak Engage prezentuje się w pełnej krasie:
Większość konsol byłaby totalnie bezużyteczna, gdyby działała przez tak krótki czas, jednak twórcy Engage zaszyli w tym sprzęcie mechanizm autozapisu, który zapamiętuje moment przerwania rozgrywki w momencie rozładowania się układu zasilania. Dzięki temu w teorii nic nie stoi na przeszkodzie, aby przejść za pośrednictwem tego Game Boya np.
Pokemon Red w ramach ok. 19 tysięcy dziesięciosekundowych sesji.
Warto zauważyć, że Engage nie jest tylko sztuką dla sztuki. Zespół z Delft University of Technology wziął ten projekt na tapet, aby zbadać ograniczenia oraz możliwości gadżetów pozbawionych klasycznych układów zasilania. Wnioski wyciągnięte z tego eksperymentu mogą posłużyć m.in. do stworzenia innowacyjnych urządzeń ubieralnych, które ładowalibyśmy doraźnie, pozyskując energię z otoczenia oraz z ciepłoty naszego ciała, bez konieczności podłączania ich do gniazdka.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h