Film The Man Who Killed Don Quixote to projekt, który pozostaje w realizacji od kilkunastu lat. Niestety na tym nie koniec problemów – o swoje prawa zaczął bowiem upominać się producent Paulo Branco, który zgodnie z umową z 2016 roku miał sfinansować projekt. Jak utrzymywał reżyser, Terry Gilliam, Branco nie wywiązał się z umowy, w związku z czym ten zaczął szukać innych źródeł finansowania, wykluczając go z ekipy. Branco twierdzi natomiast, że wyłożył na poczet filmu część pieniędzy do której się zobowiązał i w tej sytuacji rości sobie do niego prawa. Emisja filmu była zagrożona i początkowo nie wiadomo było nawet, czy produkcja zadebiutuje w Cannes. W jednej z trzech dotychczasowych rozpraw sąd jednak na to pozwolił, a ostateczna rozprawa decydująca o tym, kto jest posiadaczem pełnych praw do filmu, odbyła się 15 czerwca. Dziś znamy już wyniki długiej batalii sądowej. Jak się okazuje, Gilliam przegrał proces i będzie musiał zapłacić Branco i jego wytwórni Alfama Films kwotę w wysokości 10 tys. euro. Wydawało się, że od tej pory prawa do filmu posiadać będzie właśnie wytwórnia Alfama i to ona będzie decydować o dalszych losach produkcji. Jest to jednak nieprawda, iż Gilliam stracił prawa do produkcji. Producentka filmu, Mariela Basuivesky udzieliła wywiadu, w którym potwierdza, że prawa należą do Gillima i firmy producenckiej. Podobno żadna klatka filmu nie została nakręcona w ramach umowy pomiędzy Gilliamem i Branco, a zatem ten drugi nie może mieć roszczeń do praw. Gilliam nie uniknie jednak kary finansowej. W świetle tej sprawy nie jest pewne kiedy film trafi do kin. Terry Gilliam nie komentuje sytuacji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj