Już za kilka dni swoją premierę będzie miał film Solo: A Star Wars Story, który jeszcze na etapie produkcji został przejęty przez Ron Howard. Reżyser wstąpił na stanowisko po tym, jak Phil Lord i Chris Miller zostali zwolnieni i poprowadził prace na planie do końca. Teraz, w ramach promocji filmu, Howard udziela kolejnych wywiadów. Zapytany o to, skąd wziął pomysły na tyle nawiązań do oryginalnej trylogii, odpowiada, że było to zadaniem scenarzystów - Lawrence'a i Joe Kasdanów:
Mówiąc szczerze, zostawiłem to w gestii scenarzystów, Kasdanów i - żeby było ciekawiej - nie Larry'ego. To czwarty film z Gwiezdnych Wojen, do którego pisze on scenariusz i nawet sam nie pamięta. Nie chodzi o wiek, ale on jest bardzo skupiony na bohaterach i twistach, czy zwrotach akcji. Jego syn Joe to wielki fanboy, więc myślę, że większość tych nawiązań to pomysł Joe Kasdana. Byłem ich świadomy i uwielbiałem je, ale to nie ja je wymyślałem, więc nie mogę przypisać sobie autorstwa. 
Howard odniósł się również do uroczystej premiery filmu, na której obecny był także George Lucas, twórca sagi Gwiezdnych Wojen. Jak wspomina, Lucas okazał się dla niego dużym wsparciem jeszcze na etapie produkcji, a także po samej premierze.
On naprawdę to wszystko popierał (...) Przyszedł nawet na plan, co jest raczej rzadkością. Ale zrobił to by okazać wsparcie i uważam, że to świetne. Wyrażał się też bardzo pochlebnie. Już wcześniej wydawał się pewny mojej obecności na planie - tego, że dam radę uchwycić tego ducha i spotęgować rozrywkowy efekt płynący z tego świata i samych tych bohaterów. 
Premiera 25 maja.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj