Nie od dziś wiadomo, że rosyjska kinematografia rozwija się w zaskakującym tempie. Za całkiem niewielkie sumy powstają produkcje, których my – Polacy - możemy tylko pozazdrościć. Najwyraźniej to cały czas Rosjanom nie wystarcza i swoim dziełami próbują również prześcignąć amerykanów. Obecnie najbardziej znanym filmowcem pochodzenia rosyjskiego, któremu powodzi się za oceanem, jest Timur Bekmambetow – reżyser „Ściganych” i „Dziennej/Nocnej straży”. To właśnie on został producentem bardzo ciekawego projektu zatytułowanego "Chernaya molniya" (na amerykańskich serwisach tytuł przetłumaczono na „Black Lightning”).
Jest to historia pewnego ubogiego, moskiewskiego studenta, który decyduje się na zakup starej wołgi. Wkrótce odkrywa, że został posiadaczem pojazdu, który potrafi latać. Od teraz, wraz ze swoją czarną wołgą stawi czoła niebezpieczeństwu, które czyha nad miastem.
Reżyserem filmu jest Alexandr Voitinsky, a premierę zaplanowano na 31 grudnia 2009 r. Sam producent w jednym z ostatnio udzielonych wywiadów powiedział, że będzie to rosyjska odpowiedź na „Transformersy” i „Batmana”. Czy trochę nie przesadził? Przekonajcie się sami, oglądając zwiastun!
Tylko zwróćcie uwagę na to, że ten obraz kosztował jakieś 150 mln mniej niż filmy, do których aspiruje ;)