Samsung rozpoczyna sprzedaż swojego pierwszego telewizora QLED wyposażonego w matrycę o rozdzielczości 8K. Sprzęt sporo kosztuje, ale mógł być znacznie droższy.
Piętnaście tysięcy dolarów. Tyle trzeba zapłacić, aby stać się jednym z pierwszych posiadaczy 85-calowego Samsunga Q900R. To największy z nowej linii telewizorów, które będą wyświetlały materiały w rozdzielczości 8K. Koreańczycy planują wypuścić jeszcze trzy modele: 65", 75" oraz 82". Ich cena pozostaje jednak na razie zagadką, firma chce w pierwszej kolejności zachwycić świat najdroższą wersją. Wysyłka sprzętu do amerykańskich odbiorców rozpocznie się 28 października.
Cena urządzenia może szokować, jednak 15 tysięcy baksów to i tak niezła okazja, jeśli uświadomimy sobie, ile w zeszłym roku kosztował topowy model LG z serii W7 w 77-calowej wersji. Koreańczycy wycenili go aż na 20 tysięcy dolarów, a w Polsce sprzedawali za 86 tysięcy złotych. Na jego tle 85-calowy Samsung 8K wydaje się niezwykle okazyjnym zakupem. Owszem, można dyskutować na temat tego, czy warto inwestować w sprzęt 8K, skoro filmy w takiej rozdzielczości nie są jeszcze dostępne i prawdopodobnie przez wiele lat nie trafią na rynek. Ale sam fakt, że Samsung spełnia swoją obietnice i tak szybko wypuszcza do sprzedaży telewizor zdolny do przeskalowywania obrazu do wysokiej rozdzielczości, zasługuje na słowa uznania.
Kto wie, być może za 5 lat takie telewizory wejdą do powszechnego użytku i ich cena spadnie wielokrotnie. W końcu rok po premierze 77-calowego LG W7 sprzęt ten można kupić za 46 tysięcy złotych, czyli za nieco ponad połowę jego pierwotnej wartości.
Mam nadzieję, że Samsung szybko wprowadzi modele Q900R do Polski, abyśmy mogli przekonać się, jak to 8K sprawdza się w codziennym użytkowaniu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h