Produkcja piątego, finałowego sezonu Fringe rozpoczyna się w najbliższy czwartek. Anna Torv, która scenariusz premiery przeczytała kilka dni temu potwierdza, że 5. sezon będzie "potężnym restartem" całego serialu. Ostatnia seria będzie dla niej niezwykle ciekawym doświadczeniem.
- Start piątego sezonu będzie miął miejsce w 2036 roku, co jest świetne, bo nie byłam jeszcze w tym świecie. Nie występowałam w 19. odcinku poprzedniego sezonu, który był pierwszym spojrzeniem na Obserwatorów rządzących światem. Dla mnie będzie to coś zupełnie nowego - powiedziała Torv.
W jaki sposób Olivia pojawi się w premierze 5. sezonu? - To będzie bardzo czułe - to wszystko co mogę powiedzieć.
- Scenarzyści robia wszystko, by odpowiednio doprowadzić Fringe do końca, usatysfakcjonować fanów i zakończyć całą historię. Dla nas, aktorów ta świadomość, że piąty sezon jest finałowym sprawia, że podwójnie będziemy cieszyć się z każdej minuty pracy na planie. Wszyscy myślimy o tym, jak "Fringe" się zakończy. Mamy tylko 13 odcinków, sporo informacji na temat fabuły finałowego sezonu, jestem bardzo ciekawa jaki los czeka wszystkich bohaterów - dodała aktorka.
Torv ma również nadzieję, że w serialu pojawi się jeszcze Bolivia. - Nie powiedzieliśmy sobie nawet do widzenia - wspomina. Na tą chwilę nie wiadomo jednak, czy twórcy zdecydują się w finałowym sezonie powrócić do alternatywnej rzeczywistości.
Panel Fringe na Comic-Con odbędzie się dzisiaj przed południem (czasu amerykańskiego) w legendarnej Hall H.