W 2018 roku na łamach serwisu Kotaku pojawił się artykuł dotyczący dyskryminacji kobiet i seksizmu w studiu Riot Games, które odpowiada za popularną grę League of Legends. Pod koniec ubiegłego roku wydawało się zaś, że spór pomiędzy kobietami i studiem zbliża się do końca, a jego rezultatem będzie 10 milionów odszkodowania dla byłych pracownic.  W sprawę zaangażowały się jednak dwie rządowe agencje. California’s Department of Fair Employment and Housing jest zdania, że byłym pracownicom Riot Games przysługuje nie 10, a aż… 400 milionów dolarów. Division of Labor Standards Enforcement zwraca zaś uwagę na szereg uchybień w sprawie, a także niewystarczające działania ze strony prawników kobiet. Jak można było się spodziewać, interwencja tych agencji nie spodobała się Riot Games. Joe Hixson, przedstawiciel firmy, stwierdził, że DEFH i DLSE próbują zniszczyć ostatnie 18 miesięcy, które poświęcono na wypracowanie ugody i osiągnięcie korzystnego dla byłych pracownic porozumienia. Ostateczna decyzja zapadnie dopiero 31 stycznia. To właśnie wtedy sąd zadecyduje, czy obie strony zdecydują się na ustalone wcześniej warunki ugody, czy też sprawa będzie toczyć się dalej – już z udziałem DEFH i DLSE.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj