Skywalker. Odrodzenie ma dużo scen, które wydają się reakcją J.J. Abramsa i spółki na hejt na film Ostatni Jedi. Na czele z omawianymi kontrowersjami z Rose Tico, ponieważ postać grana przez Kelly Marie Tran pojawia się w zaledwie kilku scenach, choć poprzednio odgrywała ważną rolę. Pojawiły się więc spekulacje, czy scenarzyści w filmie Skywalker. Odrodzenie prowadzą swój dialog z Rianem Johnsonem, twórcą Ostatni Jedi, zmieniając jego decyzję. Pierwsze pytanie, jakie zadano Chrisowi Terrio, współscenarzyście widowiska, było o kwestię Luke'a Skywalkera, który łapie miecz i mówi o szacunku wobec broni, choć w poprzedniej części zachowywał się kompletnie inaczej. Scenarzysta wie, ze ludzie postrzegają to w taki sposób, ale jego zdaniem tak nie jest i nie ma w tym żadnej ukrytej dyskusji. W tych scenach jest to naturalna ewolucja postaci, która nabija się sama z siebie, by uratować Rey i żeby nie popełniała jego błędów. To zdaniem Terrio jest jednym z motywów Skywalker. Odrodzenie - czego uczymy się od swoich przodków? Od poprzedniego pokolenia? Umyślnie więc zrobili podobną scenę z rzutem mieczem świetlnym, w której tym razem Luke go łapie i przyznaje się do błędu. Tak jakby w myśl słów Yody o tym, że porażka jest najlepsza nauczycielem. Ta kwestia tyczy się też powrotu hełmu Kylo Rena. Ponownie Terrio mówi, że to nie jest dyskusja z reżyserem poprzedniego filmu tylko dojrzewanie postaci. Nie ma to żadnego związku z czyimkolwiek zdaniem na temat Ostatniego Jedi. Uważa, że nikt nie pisze historii postaci, aby pełniły rolę narzędzia dyskusji z innym filmem. Czerwone szramy na hełmie miały symbolizować, że jest rozbity wewnętrznie i nie chce stawić czoła swojej przeszłości, którą - jak mawiał - chce zabić. Uważa także, że nie zaprzeczyli niczego w kwestii Rey i jej pochodzenia Uznali po prostu, że w tej historii jest coś więcej. Nie zanegowali temu, że jej rodzice byli handlarzami złomu.
- Ona jest dzieckiem handlarzy złomu. Nie zaprzeczyliśmy tego, ale z J.J.'em zaczęliśmy rozmawiać, co byłoby gorszą odpowiedzią dla Rey lub rozwinięciem tej wiadomości? - mówi Terrio.
Dlatego uznali, że zrobienie z niej potomka rodziny, która jest wrogiem jej przybranej rodziny będzie taką odpowiedzią. Te słowa scenarzysty sugerują, że Rey Palpatine nie była w planach od początku, skoro wpadli na to podczas prac nad tą częścią. A przypomnijmy, że według Terrio pomysłodawczynią powrotu Palpatine'a jest szefowa Lucasfilmu, Kathleen Kennedy. Poprzez pokazanie Lei nie zważającej na pochodzenie Rey i uczącej ją władania Mocą chcieli odnieść się do słów Luke'a Skywalkera, że niektóre więzi są silniejsze niż więzi krwi. Dlaczego Rey musiała być związana z kimś znanym? Uznali, że skoro 9 części Gwiezdnej Sagi to historia Skywalkerów i Palpatine'ów, skupią się na tym czynniku rodziny. Wiedzą że nie trzeba być potomkiem kogoś znanego, by być silnym Mocą, ale fakt, że jest to rzecz dziedziczna była dla nich istotna. Odniósł się też do ostatniej sceny Ostatniego Jedi. Przypomniał też, że Finn jest wrażliwy na Moc i to chciał powiedzieć Rey podczas filmu.
- Rey pochodząca od Palpatine'a nie neguje wizji dzieciaka z miotłą. Finna czy kogokolwiek w galaktyce, kto jest silny Mocą. Po prostu stało się tak, że ta młoda dziewczyna znaleziona w części VII - co ma strukturę baśni - jest osobą, w której płynie królewska krew kogoś z Ciemnej Strony. Odkrywamy w filmie to, że zasadniczo Rey jest księżniczką, która została wychowana na sierotę. Pomysł, że osoba wywodząca się z rodziny Ciemnej Strony Mocy mogłaby zostać znaleziona jako poszukiwaczka złomu na zapomnianej planecie, dosłownie żyjąca na ruinach dawnej wojny stworzonej przez jej przodków. to było dla nas coś mocnego.
Jej decyzja o zostaniu Skywalkerem to odrzucenie więzów krwi na rzecz dziedzictwa Jedi. Tak wyjaśnił to Terrio. Tłumaczy także, dlaczego zdecydowali się nie pokazywać duchów Jedi, którzy mieli wesprzeć Rey. Powodem jest chęć, by jedyna sceną z duchami była ta finałowa, gdzie widzowie po raz ostatni widzą Leię i Luke'a. Tłumaczy, że Leia nigdy nie mogła pokazać Luke'owi swojego domu, bo jej planeta została zniszczona, a Luke mógł jej pokazać, gdzie się wychowywał. Pokazanie bliźniąt w takiej scenie, gdzie to wszystko się zaczęło, było dla nas poruszające. Chcieli też odwołać się do słów Yody z Powrotu Jedi, który odniósł się do Lei mówiąc: jest ktoś jeszcze. Dlatego cała historia miała pokazać siłę Lei w Mocy, by mogła zostać duchem. Nie chcieli pokazać innych duchów, ponieważ nie byli oni ściśle związani z historią Lei, Luke'a i Rey.
fot. Hot Toys
+24 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj