Slender Man to nadchodzący horror o słynnym potworze, który narodził się w internetowych creepypastach. Produkcja od kilku dni jest wyświetlana na ekranach amerykańskich kin, a w sieci pojawiają się już pierwsze wrażenia widzów po seansie - swoją drogą, są to raczej opinie negatywne. Film ma zaledwie 12% w serwisie Rotten Tomatoes, ze współczynnikiem 3.4/10. Tymczasem portal Bloody Disgusting twierdzi, że na chwilę przed premierą z filmu usunięto wiele przerażających scen, jakie mogliśmy zobaczyć w zwiastunie. Amerykańscy widzowie rzekomo zobaczyli zupełnie inny film niż ten zapowiadany w trailerach, a dziennikarze nazywają film niekompletnym. Jak czytamy w treści raportu Bloody Disgusting:
Nasze źródła podały, że Sony/Scream Gems ulegli strachowi przed negatywnymi reakcjami. Strach mógł być spowodowany słowami ojca dziewczyny, która dźgnęła swoją przyjaciółkę dla potwora - nazwał on pomysł realizacji filmu "niesmacznym". Rok 2018 nie jest rokiem rozsądku, a studio zwyczajnie przestraszyło się wydania tego horroru. Nasi informatorzy potwierdzają, że kilka dużych i strasznych scen z filmu zostało wyciętych tuż przed premierą. Zaprezentowany publiczności Slender Man to nie jest kompletny film - wiele scen z pierwszego zwiastuna (jak choćby ta z wydłubywaniem oczu czy wyrywaniem języka) w ogóle nie trafiło na ekran.
Sytuacja, o której pisze portal, rzeczywiście miała miejsce - w 2014 roku Slender Man stał się inspiracją prawdziwej tragedii, gdzie dwie 12-latki wciągnęły przyjaciółkę do lasu i ją dźgnęły 19 razy dla wspomnianego potwora. Dziewczynkę uratowano. Nie ma oficjalnych doniesień potwierdzających, że wytwórnia rzeczywiście dokonała cięć w filmie, w związku z czym traktujmy te doniesienia jako plotki. Przekonamy się po polskiej premierze - Slender Man wejdzie na ekrany kin już 17 sierpnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj